Biurokracja nie odpuszcza Polnord na razie bez dywidendy

Dawid Tokarz
opublikowano: 2010-07-01 00:00

Walne odłożyło decyzję w sprawie wypłaty, choć Prokom twierdzi, że nie trafiłaby do komornika.

Walne odłożyło decyzję w sprawie wypłaty, choć Prokom twierdzi, że nie trafiłaby do komornika.

Wczorajsze walne Polnordu zostało przerwane przed podjęciem decyzji o tym, czy z zysków w 2009 r. wypłacić 9,5 mln zł (jak chciał zarząd dewelopera), czy prawie pięć razy więcej (o co wnosił kontrolujący ponad 45 proc. spółki Prokom Investments). Potwierdziły się więc nasze informacje, zgodnie z którymi przerwa w obradach ma dać Prokomowi czas na wyjaśnienie sporu z syndykiem Telewizji Familijnej (TF).

Joanna Opalińska, zarządzająca upadłą spółką, twierdzi, że prawa z akcji Prokomu zostały zajęte przez komornika w związku z ujawnionym w "PB" prawomocnym wyrokiem przeciw gdyńskiej spółce, nakazującym jej zapłatę na rzecz TF 58,5 mln zł. I że ewentualna dywidenda spłynie właśnie na jego konto. Prokom zapewnia jednak, że do skutecznego zajęcia nie doszło.

— Przerwa w obradach Pol-nordu wynika z różnicy zdań w sprawie dywidendy między finansującymi nas bankami a obligatariuszami Polnordu. I nie ma w ogóle związku ze sporem z syndykiem TF — zapewnia osoba zbliżona do władz Prokomu.

Wczoraj gdyńska spółka kolejny raz skrytykowała działania Joanny Opalińskiej.

— Sąd w Gdańsku nie stwierdził, żeby nasze powództwo zostało złożone niezgodnie z właściwością miejscową. Wyrażamy zdumienie, że syndyk próbuje orzekać, jaki sąd jest właściwy w tej sprawie — mówi Bartosz Jałowiecki, rzecznik Prokomu.

Przypomnijmy, że Joanna Opalińska chce, by powództwo przeciwegzekucyjne Prokomu rozpatrywał sąd z Warszawy, a nie z Gdańska. Twierdzi też cały czas, że potrącenie wierzytelności dokonane przez Prokom (w jego wyniku gdyńska spółka z dłużnika miała stać się wierzycielem TF) jest nieskuteczne.

— Nie zmienia tego postanowienie gdańskiego sądu o zawieszeniu egzekucji komorniczej przeciwko Prokomowi. Nie świadczy ono bowiem w żaden sposób o skuteczności potrącenia — twierdzi Joanna Opalińska.

Tymczasem we wczorajszym komunikacie Prokom zasugerował podjęcie kroków prawnych przeciwko syndykowi TF.

— Ten komunikat i działania Prokomu to dwie różne sprawy. Od wczoraj jego przedstawiciele zabiegają o podjęcie rozmów ugodowych. Co więcej, pisma kierowane do mnie pozostają w sprzeczności z twierdzeniami z komunikatu, iż żadne ich istotne aktywa nie zostały zajęte — mówi Joanna Opalińska.

Władze Prokomu zaprzeczają jej słowom. Zapewniają, że z syndykiem TF nie prowadzą żadnych rozmów, a prawnicy gdyńskiej spółki komunikują się jedynie z komornikiem.