Biznes: likwidacja umów cywilnych zdewastuje rynek pracy

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2025-10-03 18:03

Dewastacja rynku pracy i windowanie kosztów przedsiębiorców — to zarzuty organizacji biznesowych o projekcie rewolucyjnych uprawnień dla inspekcji pracy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-jakie ryzyko dla polskiej gospodarki niesie pomysł resortu pracu

-jakie argumenty przeciwko niemu wytaczają organizacje biznesowe

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Największe organizacje pracodawców nie zostawiły suchej nitki na projekcie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) pozwalającym Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) zamieniać umowy cywilnoprawne (zlecenia, o dzieło, B2B) na umowy etatowe.

Chaos w gospodarce

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa MRPiPS, przedstawiła projekt umożliwiający okręgowym inspektorom pracy przekształcanie umów cywilnoprawnych w umowy o pracę nawet wstecznie. Zamiana miałaby skutek natychmiastowy. W efekcie pracodawca musiałby dopłacić zaległe podatki, składki na ZUS, PFRON, FGŚP, PPK itp. Projekt zbulwersował ekspertów i środowiska przedsiębiorców. Wszyscy zgodnie argumentują, że byłoby to złamanie zasady swobody umów i wolności gospodarczej.

Pracodawcy RP ostrzegają, że projekt zagraża kluczowym sektorom gospodarki, doprowadzi do dewastacji rynku pracy, a najmocniej uderzy w branże powszechnie wykorzystujące elastyczne formy zatrudnienia, m.in. sektory kreatywne, media, kulturę, IT, gastronomię, organizację wydarzeń, usługi edukacyjne oraz część handlu detalicznego i usług profesjonalnych.

— W tych sektorach jednostronne decyzje inspektorów pracy mogą wywołać największe perturbacje, wzrost kosztów i ograniczenie aktywności. Co prawda od ich decyzji będzie można się odwołać, jednak w polskich

realiach na rozstrzygnięcie sądu firma będzie czekać latami. Nawet gdy wyrok będzie dla niej korzystny, to poniesionych kosztów nikt jej nie — mówi Joanna Makowiecka-Gatza, prezes Pracodawców RP.

Konfederacja Lewiatan twierdzi, że projekt grozi wywołaniem chaosu gospodarczego i prawnego.

— Projekt budzi uzasadniony niepokój przedsiębiorców. Nie tylko dlatego, że potencjalne przekwalifikowanie może okazać się bardzo kosztowne w związku z koniecznością opłacenia zaliczek na PIT, składek na ZUS czy też dopłat do PFRON, ale może także wywołać również duże perturbacje na rynku pracy, chociażby w przypadku przekwalifikowania setek istniejących na rynku umów zlecenia zawieranych ze studentami — podkreśla Jadwiga Chorązka, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) podkreśla, że projekt MRPiPS jest sprzeczny z oczekiwaniami społecznymi. „Umowy cywilnoprawne czy samozatrudnienie najczęściej nie są narzucane przez pracodawcę, lecz preferowane przez obie strony. Zupełnie nie rozumiemy więc, dlaczego prawodawca dąży do pominięcia woli samych zainteresowanych i narzucenia im etatu jako jedynej dostępnej opcji, co ostatecznie może doprowadzić do odpływu specjalistów i rozwoju szarej strefy” -—czytamy w stanowisku ZPP.

Koszty firm w górę

Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) przestrzega przed daleko idącymi niekorzystnymi konsekwencjami dla przedsiębiorców, gospodarki i rynku pracy. „Polacy są zainteresowani umowami cywilnoprawnymi i samozatrudnieniem głównie z uwagi na fakt wyższego wynagrodzenia netto oraz elastyczności. Celem projektu jest de facto wyeliminowanie z obrotu prawnego umów zleceń. W przypadku samozatrudnienia, które zostanie przekształcone w etat, najbardziej dotkliwe będą skutki podatkowe i brak wcześniejszych preferencji. Osoby takie utracą uprawnienie do odliczania podatku VAT od towarów i usług, jakie zakupiły w ramach prowadzonej działalności (np. sprzęt biurowy), jak też do odliczenia kosztów amortyzacji. W praktyce oznacza to także znacznie wyższe koszty np. leasingu samochodu czy usług telekomunikacyjnych. Problem pojawią się również w przypadku umowy kredytu lub innej formy finansowania bankowego przeznaczonego dla przedsiębiorców. Do tego dojdzie obowiązek korekty wcześniejszych zeznań podatkowych nawet za pięć lat wstecz” — czytamy w opinii FPP.

Eksperci organizacji wyliczyli, że przekształcenie tylko 10 proc. umów cywilnoprawnych zmniejszyłoby PKB o około 11 mld zł.

Zdaniem biznesu projekt MRPiPS powinien zostać poddany szerokim konsultacjom społecznym, a najlepiej gdyby został wycofany. Z tym może być trudniej, gdyż konieczna byłaby rewizja KPO (zamiana umów jest jednym z kamieni milowych).

Zobacz także

Nieprawidłowo stosowane umowy cywilnoprawne będą zamieniane na etat decyzją administracyjną inspektora pracy. Państwowa Inspekcja Pracy będzie też miała dostęp do danych ZUS i skarbówki, a kary, jakie będzie mogła nakładać, wyraźnie wzrosną. O projekcie reformy inspekcji, jaki właśnie ujrzał światło dzienne, rozmawiamy z Marcinem Staneckim, głównym inspektorem pracy.

1,5 mln

Tyle jest, według danych ZUS, osób na umowach cywilnoprawnych, a na B2B 1,8 mln. Realne zagrożenie Joanna Makowiecka - Gatza, prezes Pracodawców RP, ostrzega rząd, że pomysł natychmiastowej zmiany umów cywilnych w umowy o pracę zdewastuje polski rynek pracy.