Bogdanka skusiła czterech chętnych

Agnieszka Berger
opublikowano: 2001-01-29 00:00

Bogdanka skusiła czterech chętnych

Ruszyła prywatyzacja pierwszej polskiej kopalni węgla

Credit Suisse First Boston, irlandzki Ekopal oraz spółka Bud-Eko to — obok Elektrowni Kozienice — trzej potencjalni nabywcy akcji Bogdanki — pierwszej prywatyzowanej kopalni węgla kamiennego w Polsce. Cała czwórka odpowiedziała na zaproszenie MSP do rokowań w sprawie sprzedaży od 10 do 45 proc. akcji podlubelskiej spółki.

Szczegóły wstępnych propozycji czwórki inwestorów nie są jeszcze znane. Nie wiadomo też, czy Credit Suisse First Boston startuje w przetargu we własnym imieniu, czy też reprezentuje inwestora branżowego, który ujawni się dopiero na etapie składania ofert wiążących.

Kolejny potencjalny inwestor, irlandzki Ekopal, zajmuje się m.in. dystrybucją know-how i technologii produkcji niskozasiarczonego węgla. Za firmą z Irlandii stoi podobno branżowy kapitał z RPA.

Sami swoi

O polskim Bud-Eko wiadomo, że jest spółką utworzoną specjalnie do udziału w prywatyzacji podlubelskiej kopalni — powołaną przez jej pracowników i zarząd w porozumieniu z BRE Bankiem. Zarząd Bogdanki odmawia jakichkolwiek komentarzy w tej sprawie i nie udziela żadnych informacji dotyczących prywatyzacji spółki. Nieoficjalnie wiadomo, że Bud-Eko próbowało kiedyś porozumienia z Kozienicami, okazało się jednak, że niedoszłym partnerom „nie jest po drodze”. W kopalni obawiano się, że elektrownia, koncentrując się na obniżeniu kosztów paliwa, będzie sprzeciwiała się rozwojowi Bogdanki i doprowadzi do jej marginalizacji na rynku.

W ubiegłym roku największym odbiorcą podlubelskiego węgla była (przejęta przez belgijskiego Tractebela) Elektrownia Połaniec. W 2000 r. kupiła od kopalni 1,2 mln ton paliwa, czyli blisko jednej trzeciej produkcji Bogdanki. Drugim co do wielkości klientem były Kozienice, których zakupy wyniosły około 800 tys. ton węgla. W tym roku sytuacja prawdopodobnie się odwróci, Połaniec zamierza bowiem podzielić pulę między trzech dostawców — Bogdankę oraz Nadwiślańską i Bytomską Spółkę Węglową. To, czego nie kupi od podlubelskiej spółki, trafi prawdopodobnie do Kozienic, które zamierzają zwiększyć zamówienia. Teraz zaspokajają w Bogdance około 15 proc. swoich potrzeb. Główną barierą dla zwiększenia zakupów jest brak dostatecznej liczby instalacji odsiarczania spalin umożliwiających wykorzystywanie w produkcji wysokozasiarczonego paliwa. Gdy w elektrowni zostanie uruchomiona kolejna instalacja odsiarczania, udział podlubelskiego węgla w całkowitym zużyciu (które sięga 3,8 mln ton rocznie) będzie mógł się podwoić.

Ziarnko do ziarnka

Kozienice już dawno deklarowały chęć przejęcia Bogdanki, jednak — ze względów finansowych — chciały zrobić to w kilku etapach, zaczynając od niewielkiego pakietu akcji. Niedawno udało im się odkupić trochę ponad 2 proc. papierów od byłych wierzycieli kopalni. Do zdobycia wpływu na spółkę Kozienicom wystarczyłoby przekroczenie progu 25 proc., co może oznaczać, że wstępna oferta elektrowni dotyczy brakujących około 23 proc. akcji.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface