Coraz więcej niemieckich restauracji zdejmuje z menu produkty pochodzące z USA – donosi agencja Reuters. W proteście przeciwko wojnie w Iraku sprzedawcy rezygnują z handlu Coca-Colą, piwem Budweiser, papierosami Marlboro, a nawet odrzucają płatności kartami American Express. W innych miejscach świata najbardziej cierpi McDonald’s.
Protesty, choć na razie o symbolicznym znaczeniu ekonomicznym, rozprzestrzeniają się. W ubiegłym tygodniu demonstranci w Paryżu wybili szyby w restauracji McDonald’s. W Indonezji przeciwnicy interwencji zamalowują znaki tej i konkurencyjnych sieci z USA. W szwajcarskiej Bazylei studenci blokowali wejście do restauracji, zachęcając klientów do spożycia precli zamiast hamburgerów.
Riese und Mueller, niemiecki producent rowerów, zerwał umowy handlowe z amerykańskimi dostawcami.
Protesty trafiły nawet na rosyjską prowincję. W wiejskich jadłodajniach pojawiają się napisy informujące Amerykanów, że nie są tam mile widziani – donosi dziennik Izwiestia.
ONO