Ryzyko polityczne i gospodarcze w państwach wschodniej flanki Unii Europejskiej są zbyt duże, by usprawiedliwić zakup obligacji przy obecnych poziomach rentowności, twierdzą analitycy Brandywine Global Investment Management, firmy zarządzającej aktywami o wartości 59 mld USD, z czego 48 bln USD jest ulokowanych w instrumentach o stałym dochodzie.
Głównym powodem jest niestabilność inflacyjna oraz polityczna w regionie, wyjaśnia William Vaughn, analityk Brandywine.
- Zaczynamy widzieć stabilniejszą dynamikę inflacji, ale nadal martwi nas cena energii i osłabienie walut. Ponadto sytuacja wokół wyborów w Rumunii mocno wpłynęła na lokalny rynek i ogląd polityczny regionu. W tym roku mamy jeszcze wybory w Czechach, a w 2026 r. na Węgrzech – mówi William Vaughn.
Dodaje, że firma na razie preferuje inwestycje w krótkoterminowe papiery amerykańskie oferujące stopę zwrotu między 6 a 7 proc. Ma też ekspozycję na rynki bliskowschodnie m.in. Turcję, Egipt czy Izrael.