Branża odzieżowa nie zwolni tempa

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2014-02-19 00:00

Monnari, Gino Rossi i CCC — to giełdowi faworyci analityków sektora na najbliższe 12 miesięcy

Przez ostatni rok na akcjach Monnari można było zarobić ponad 500 proc., na walorach Bytomia — ponad 300 proc. Sektor należał i wciąż należy do ulubieńców inwestorów, a poza Intersportem i Solarem papiery każdej giełdowej spółki handlującej odzieżą i obuwiem przyniosły ich właścicielom przynajmniej 50 proc. zysku.

W 2013 r. notowania większości giełdowych dystrybutorów odzieży i obuwia rosły jak na drożdżach. Monnari i Bytom znalazły się w czołowej dziesiątce pod względem stóp zwrotu.
 [FOT. BLOOMBERG]
W 2013 r. notowania większości giełdowych dystrybutorów odzieży i obuwia rosły jak na drożdżach. Monnari i Bytom znalazły się w czołowej dziesiątce pod względem stóp zwrotu. [FOT. BLOOMBERG]
None
None

— Kursom spółek może być trudno rosnąć o 70 czy 100 proc. kolejny rok z rzędu, bo takie zwyżki dyskontują już poprawę wyników. Ale trudno mówić o całej branży, należy odnosić się do konkretnych spółek — zastrzega Tomasz Sokołowski, analityk DM Banku Zachodniego WBK.

Marcin Stebakow, dyrektor biura analiz i doradztwa inwestycyjnego w DM Banku BPS, jest dużo większym optymistą. Pytany o dobrą inwestycję w perspektywie kolejnych 12 miesięcy wskazał na cztery spółki — Bytom, CCC, Gino Rossi i Monnari.

Trzy po trzy

Trzy ostatnie polecają też inni analitycy, ale jednego zdecydowanego faworyta w branży nie mają. Głosy rozkładają się dość równo, a najwięcej — po trzy wskazania — otrzymały Monnari, Gino Rossi i CCC. Monnari, które w ostatnich 12 miesiącach urosło najbardziej, wskazali Tomasz Sokołowski, Marcin Stebakow i Włodzimierz Giller z DM PKO Banku Polskiego. Ich zdaniem, akcje spółki są tanie wskaźnikowo. Specjaliści liczą też na to, że jej restrukturyzacja będzie dalej przynosiła efekty, a równocześnie firma zwiększy sieć sprzedaży.

— Cottonfield wycofał się z Polski. Być może Monnari przejmie po nim niektóre lokalizacje. Powstają też nowe galerie handlowe — to też daje potencjał wzrostu — mówi Włodzimierz Giller. Analitycy bagatelizują przy tym fakt wypełnienia najlepszych galerii przez najemców oraz to, że Monnari nie jest dla deweloperów tak istotne, jak LPP czy hiszpański Inditex.

— W galeriach zawsze są pustostany albo przynajmniej rotacja najemców. Monnari rzeczywiście nie jest dla deweloperów marką pierwszego wyboru, ale też nie ostatniego sortu. Powinno sobie więc radzić z wynajmowaniem nowych, atrakcyjnych powierzchni — uważa Tomasz Sokołowski.

Gino Rossi to faworyt Marcina Stebakowa, Łukasza Bugaja z DM Banku Ochrony Środowiska i Marka Czachora z Erste Securities Polska. Analitycy zwracają uwagę na niską wycenę spółki i to, że finalizuje zakup fabryki obuwia w Słupsku, co pozwoli na zwiększenie produkcji własnej oraz uniezależni ją od kooperacji, dlatego też będzie miało pozytywny wpływ na marżę w segmencie obuwniczym.

— Produkcja w Azji mocno drożeje, we Włoszech też. Warto więc mieć własny zakład produkcyjny w Polsce, bo to zapewnia większą elastyczność — argumentuje Marek Czachor.

— Kluczem w tej transakcji są rzemieślnicy, których na rynku brakuje. Dlatego też chodzi o dostęp do siły roboczej. Wszyscy biją się o te same moce produkcyjne. Spółki, które nimi dysponują, nawet jeśli same ich nie wykorzystają, mogą liczyć na zlecenia od innych firm. Co innego jest w odzieży, gdyż szwaczek i firm jest bardzo dużo i nie ma problemów, by zlecić produkcję — dodaje Marcin Stebakow.

CCC wskazali Marcin Stebakow, Tomasz Sokołowski i Łukasz Wachełko z DI Investors. Argument mają ten sam.

— Moim zdaniem, CCC nie jest drogo wycenione. Rynek nie docenia ekspansji zagranicznej spółki, szczególnie na zachód Europy — podkreśla Łukasz Wachełko.

Panie stawiają na Vistulę

Panowie natomiast nie doceniają męskiej odzieży i miłych kobietom świecidełek. Takie wnioski można przynajmniej wysnuć ze wskazań na Vistulę Group (jest też właścicielem marki W.Kruk). Jako dobrą inwestycję postrzegają ją Milena Olszewska z ING Securities oraz Sylwia Jaśkiewicz z DM IDM. — Spodziewam się poprawy wyników Vistuli w tym roku. Spadek zadłużenia obniży koszty finansowe, sytuację poprawi też zamykanie nierentownych sklepów — zaznacza Sylwia Jaśkowiec.

Dwa wskazania dotyczą LPP. W to, że może to być dobra inwestycja na najbliższy rok, wierzą Tomasz Sokołowski i Włodzimierz Giller.

Dobre typy Erste i BZ WBK

Gdy w lutym 2013 r. zadaliśmy analitykom pytanie, jaka spółka z sektora handlu detalicznego może będzie dobrą inwestycją na kolejne 12 miesięcy, najczęściej wskazywali CCC. Od publikacji tamtego artykułu do 13 lutego 2014 r. akcje sieci sklepów obuwniczych przyniosły ich właścicielom 76 proc. zysku. Do tego doszła dywidenda. W sumie był to wynik pięciokrotnie lepszy niż wzrost indeksu WIG. Widać jednak, że analitycy typowali spółkę względnie stabilną, posiadającą jednocześnie potencjał wzrostu.

Akcje Monnari, Bytomia i Gino Rossi przyniosły zdecydowanie wyższe stopy zwrotu, ale też były to spółki, które rok temu kupowali ci, którzy akceptowali większe ryzyko. Na pierwsze dwie spółki nie wskazał nikt. Trzecią typowali Marek Czachor z Erste Securities Polska, Tomasz Sokołowski z DM Banku Zachodniego WBK i Adam Kaptur z Millennium DM.