Branża tytoniowa wstrzymała oddech

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2010-10-18 07:22

Uprawom tytoniowym i setkom tysięcy miejsc pracy grozi likwidacja. Plantatorzy alarmują, że nowelizacja unijnej dyrektywy zwiększy przemyt.

Pętla na szyi branży tytoniowej w UE zaciska się coraz mocniej. Po podwyżce minimalnej akcyzy z 64 do 90 EUR za 1000 papierosów, która ma być wprowadzona do końca 2017 r. i wycofaniu dopłat do produkcji tytoniu, Komisja Europejska szykuje kolejne ruchy prawne, które uderzą w sektor. Obawy branży budzi nowelizacja unijnej dyrektywy dotyczącej wyrobów tytoniowych.

— Komisja Europejska chce wprowadzić do dyrektywy szeroki zakaz stosowania istotnych dodatków do produkcji wyrobów tytoniowych (np. cukru, mięty czy kwasu mlekowego). Poza tym proponuje wprowadzenie jednolitych, białych opakowań na papierosy, a także zakaz ich ekspozycji w handlu. Jeśli zmiany zostaną wprowadzone, uderzą m.in. w europejskie uprawy tytoniu, które dają pracę 400 tys. osób, w tym 60 tys. w Polsce — mówi Przemysław Noworyta, dyrektor biura Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.

Jego zdaniem, zakaz stosowania wielu dodatków (w tym aromatyzujących czy utrzymujących wilgoć) uniemożliwi produkcję najbardziej popularnej w Europie mieszanki tytoniowej American Blend, bazującej na europejskim tytoniu odmian Burley i Virginia. Zakaz wyeliminowałby tę pierwszą odmianę z rynku, a tylko w Polsce stanowi ona blisko 40 proc. upraw tytoniu. Jego zdaniem, już obecnie, po utracie unijnych dopłat, polscy plantatorzy stoją na skraju bankructwa.

Więcej w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu"