Według danych Narodowego Urzędu Statystycznego (ONS), w listopadzie 2023 r. PKB zwiększył się o 0,3 proc. w ujęciu miesięcznym, odbijając po październikowym spadku w takiej samej skali. Odczyt okazał się nieznacznie lepszy od oczekiwań ekonomistów, których mediana prognoz zakładała zwyżkę rzędu 0,2 proc.
Porównując z listopadem 2022 r. brytyjska gospodarka rozwijała się w tempie 0,2 proc. również odrabiając straty po spadku o 0,1 proc. w październiku. Wynik za ten miesiąc został skorygowany w dół ze wzrostu o 0,3 proc. jaki wstępnie oszacowano.
Tym samym druga największa po niemieckiej, gospodarka Europy potrzebowałaby co najmniej „zerowej” zmiany PKB w grudniu, by cały czwarty kwartał wyjść na „zero” i uniknąć recesji.
Odrębne dane pokazały z kolei, że produkcja przemysłowa w listopadzie była o 0,2 proc. wyższa niż rok wcześniej, a od 2019 r., okresu bezpośrednio przed wybuchem pandemii Covid-19 wzrosła zaledwie o 2,5 proc.
Prognozy nie są specjalnie optymistyczne, choć w dłuższej perspektywie zakładają wzrost, jednak mocno spowolniony.
Przy założeniu niezmienionych warunków – jak szacuje ONS - gospodarka skurczy się w czwartym kwartale o 0,1 proc. jeśli PKB w grudniu spadnie o 0,02 proc.
W ubiegłym roku brytyjska gospodarka z trudem nabrała dynamiki, ponieważ gospodarstwa domowe odczuwały presję ze względu na szybką inflację i najwyższe od 15 lat stopy procentowe Banku Anglii.
W listopadzie rządowe Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) prognozowało wzrost PKB na poziomie 0,6 proc. w 2023 r. i 0,7 proc. w 2024 r., co stanowi słabe tło dla innych dużych europejskich gospodarek.

