Jedna z największych firm budowlanych w Polsce zrobiła pierwszy krok za granicę i już planuje następne.
Grupa Budimex od pewnego czasu komunikowała plany zwiększenia swojej działalności jako samodzielny wykonawca projektów budowlanych na rynkach zagranicznych. Właśnie odniosła pierwszy sukces na rynku niemieckim. Budimex został wybrany jako wykonawca obiektu mostowego, położonego w pobliżu granicy polsko-niemieckiej. Wartość projektu to 5 mln EUR.
- Rozwój na rynkach zagranicznych jest dla nas obecnie ważnym elementem dalszej strategii. Jednak chcemy to zrobić małymi krokami. Realizacja pierwszego samodzielnego projektu w Niemczech to dla nas duża szansa na pozyskanie kolejnych - mówi Artur Popko, prezes firmy.
Dodaje, że prace nad pozyskaniem tego kontraktu były bardzo żmudne i długie. Spółka była sprawdzana przez zleceniodawcę projektu przez blisko cztery miesiące. Musiała dostarczyć szereg dokumentacji potwierdzającej możliwości wykonania zlecenia.
Mimo, że wartość tego projektu z perspektywy portfela umów Budimexu nie jest duża, to jednak jest ważna. W ocenie Artura Popko jego realizacja rozpocznie budowanie wiarygodności firmy na rynku zachodniego sąsiada.
- Na niemieckim rynku budowlanym blisko 90 proc. projektów realizowana jest przez tamtejsze firmy . Tym bardziej jest to dla nas duży sukces – zauważa Artur Popko.
Pozostałe dwa rynki ościenne, czeski i słowacki, w które grupa również celuje, wcale nie są łatwiejsze. Na rynku czeskim Budimex ocenia perspektywicznie przede wszystkim sektor kolejowy, ale również drogowy. Jednak zaistnienie na obu dla podmiotów zagranicznych jest bardzo trudne.
- Czeski rynek kolejowy jest bardzo atrakcyjny. Jego potencjał na najbliższe lata to nawet 35 mld EUR. Jednak wejście w niego bez przejęcia działającej już tam spółki jest mało prawdopodobny, a wręcz niemożliwy – ocenia Artur Popko.
Podkreśla, że w planach Budimexu jest przejęcie spółki już prosperującej na tym rynku. Aby zaistnieć na rynku drogowym, również planuje analogiczny krok.
Artur Popko zaznacza, że państwo czeskie planuje wprowadzić wzór waloryzacyjny dla dużych kontraktów budowlanych. Ma on nie mieć limitów. W Polsce obowiązuje limit 5 proc., który zdaniem prezesa Budimexu realnie jest za niski. Jest to narzędzie pozwalające zrekompensować wykonawcom straty, które wynikają z nieprzewidzianego wzrostu realizacji kontraktu.
Poza dywersyfikacją geograficzną motorem wzrostu działalności grupy Budimex ma być działalność w sektorze infrastruktury kolejowej i drogowej na rodzimym rynku.
- Mimo, że w ostatnim czasie segment budownictwa kolejowego jest trudny z racji niewielkiej ilości przetargów, to ma bardzo dobre perspektywy. – ocena prezes Budimeksu.
Obecna sytuacja spowodowana jest przedłużającymi się negocjacji w sprawie pozyskania funduszy unijnych na Krajowy Plan Odbudowy. Jednak prezes Budimexu jest przekonany, że po jego wystartowaniu wiele oczekujących projektów trafi na rynek.
Podpis: Paulina Karpińska