Budownictwo nękane przez VAT

Roman Nowicki
opublikowano: 2005-06-28 00:00

Marszałek Sejmu powiedział ostatnio „nie” projektowi ustawy o odliczaniu nadwyżki podatku VAT za materiały budowlane na mieszkania realizowane w systemie indywidualnym. Nie obchodzi go wcale, że ta sytuacja jest efektem niedotrzymania obietnic rządu, który zapowiadał, że ta ustawa będzie gotowa najpóźniej do 1 maja 2004 r. Ani to, że takie rozwiązania, przynajmniej dotyczące ulg w podatkach dla budownictwa mieszkaniowego, stosują prawie wszystkie kraje europejskie.

Marszałek powiedział „nie”, argumentując, że projekt jest klasyczną kiełbasą wyborczą. Historia wprowadzania podatku VAT w Polsce odbija jak w krzywym zwierciadle wszystkie przywary naszej gospodarki i brak profesjonalizmu. W 1999 r. rząd wystąpił do Brukseli o 22-proc. VAT w budownictwie mieszkaniowym, wprowadzając przy tym opinię publiczną w błąd, twierdząc, że Unia nie dopuszcza innych rozwiązań. W tym samym wystąpieniu, zaprzeczając sam sobie zaproponował obniżoną stawkę podatku VAT dla restauratorów (!). W tym czasie wszystkie kraje dawnej UE stosowały niższy podatek, sprzyjający rozwojowi budownictwa mieszkaniowego.

Kolejne rządy nigdy nie podjęły rozmów z UE na odpowiednim szczeblu w sprawie trwałego obniżenia tego podatku, rozpowszechniając jednocześnie kłamliwe informacje, jakoby przepisy UE na to nie pozwalały. W 2002 r. rząd ogłosił wielki program mieszkaniowy, w tym czasie wicepremier Marek Pol publicznie ogłosił, że podatek VAT będzie wynosił 7 proc. Prawie jednocześnie wicepremier Marek Belka podał, że wyniesie on — 22 proc. W połowie 2002 r. rząd z trybuny sejmowej obiecał, że od 1 stycznia 2004 r. będzie obowiązywać nowa ustawa dotycząca obniżonego podatku VAT w budownictwie. Potem termin przesunięto na 1 maja 2004 r. Ustawy nie ma do dzisiaj, a rząd przy wsparciu Marszałka myśli, jak by tu wykręcić się z oczywistych zobowiązań.

Roman Nowicki Kongres Budownictwa