Budownictwo ogółem
Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w maju w ujęciu rocznym po uwzględnieniu czynników sezonowych o 6,8 proc., a więc zdecydowanie mocniej niż prognozowano, podczas gdy miesiąc wcześniej obniżyła się o 6,5 proc.


Koniunktura w branży jest najlepsza od początku ubiegłego roku, a co ważniejsze po raz pierwszy od 6 miesięcy dynamika produkcji jest dodatnia. I w przeciwieństwie do większości sektorów nie jest to efekt niskiej bazy z 2020 roku, bowiem w czasie pandemii firmy budowlane pracowały bez przestojów.
Wygląda na to, że w budownictwie zaczyna się ożywienie po słabej zimie, która była w tym roku wyjątkowo mroźna i obfitowała w opady. Jest ono napędzane przez nabierające tempa ożywienie w inwestycjach, które rozpoczęło się już I kwartale.
Świadczy o tym dynamicznym 4,7 proc. wzrost w segmencie budownictwa infrastrukturalnego i 19 proc. zwyżka w zakresie robót specjalistycznych. Dobrej koniunkturze w budowlance sprzyja również korzystna pogoda, która umożliwia nadrobienie zaległości po zimie.
Negatywnie w sektorze budowlanym wyróżnia się tylko segment budownictwa budynków, w którym produkcja spadła w maju w ujęciu rocznym o 5,7 proc. (dane odsezonowane). Choć można założyć, że jest to spadek przejściowy.
Rynek mieszkaniowy
Jeśli chodzi o „mieszkaniówkę” boom na tym rynku w dalszym ciągu trwa, co potwierdzają majowe dane. Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto wzrosła w zeszłym miesiącu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, o blisko 100 proc. rok do roku, a tych na budowę których wydano pozwolenia zwiększyła się o 53 proc. Z kolei liczba mieszkań pozostających w budowie wzrosła o 4 proc., a tych oddanych do użytkowania spadła o 5,6 proc.
I choć trzeba pamiętać, że wysokie dynamiki pozwoleń na budowę i liczby mieszkań, których budowę rozpoczęto to w istotnym stopniu efekt niskiej bazy sprzed roku, to nieobciążone efektem bazy dane miesięczne również wskazują na to, że popyt na mieszkania jest bardzo duży. Z kolei negatywne dane o liczbie mieszkań oddanych do użytkowania wynikają z wysokiej bazy – deweloperzy na początku pandemii skupiali się na jak najszybszym zakończeniu inwestycji.
Jak widać na wykresie, który uaktualniamy co miesiąc, rok 2021 jest wyjątkowy na rynku deweloperskim. Liczba mieszkań, na które wydaje się pozwolenia, oraz takich, których budowę się rozpoczyna, znajduje się znacznie powyżej poziomów, które są implikowane przez fundamenty gospodarcze. Rynek się rozgrzewa.


Boom na rynku mieszkaniowym napędza kilka czynników. Z pewnością poprawiająca się sytuacja epidemiczna, która obniża niepewność m.in., jeśli chodzi o stabilność zatrudnienia. Poza tym pozostające na niskim poziomie stopy procentowe (alternatywa dla lokat bankowych) oraz wysoka inflacja (ochrona kapitału).
Co dalej? Maj to zapewne dopiero początek ożywienia w sektorze budowlanym. Branża ma przed sobą dobre perspektywy z kilku powodów. Po pierwsze, wysoki popyt na mieszkania utrzymuje się, na co wskazują chociażby świetne dane o nowych pozwoleniach na budowę i wysokie dynamiki nowych kredytów hipotecznych. Po drugie, sektor budowlany skorzysta na uruchomieniu środków unijnych z funduszu odbudowy. Poza tym można się spodziewać przyśpieszenia, jeśli chodzi o inwestycje samorządów. Wysokie dynamiki w branży będzie również napędzał efekt niskiej bazy, który będzie zauważalny w budowlance dopiero w III kwartale, ze względu na to, że negatywny wpływ pandemii doszedł do niej z opóźnieniem. Niemniej boom w branży mogą osłabiać liczne problemy firm – niedobór surowców, rosnące koszty materiałów i brak pracowników.