Buffett nie docenił Volkswagena

Łukasz Ostruszka
opublikowano: 2011-01-07 17:14

Wszystko wskazuje na to, że chińskie samochody to jedno z największych wyzwań w życiu słynnej „Wyroczni z Omaha”.

Warren Buffett inwestując w firmę BYD, przewidział, że Chiny staną się największym rynkiem samochodowym świata, a Chińczycy będą kupować samochody, jak świeże bułeczki.

Nie przewidział jednak chyba, że inni producenci też będą na tyle przenikliwi, by zauważyć takie zmiany.

BYD sprzedał w 2010 roku 519 806 samochodów, co jest wprawdzie o 16 proc. lepszym wynikiem niż rok wcześniej, ale jednocześnie o 13 proc. gorszym od wcześniejszych prognoz, które zakładały sprzedaż na poziomie 600 tys.

Kiepsko? Top nie wszystko. Pierwotne założenia mówiły o 800 tys. sprzedanych aut, ale poprzeczkę obniżono znacząco w sierpniu, gdy okazało się, że auta Buffetta nie są takim hitem, jak się spodziewano, a prognozy ściągnięto dosłownie z sufitu.

Agencja Bloomberg podając informację o wynikach BYD, słusznie zauważyła, że poważne wyzwanie chińskim producentom rzuciły zagraniczne koncerny takie, jak General Motors i Volkswagen.

Niemcy podali właśnie, że ich sprzedaż w Chinach i Hongkongu podskoczyła w zeszłym roku o 37 proc. i sięgnęła 1,92 mln sztuk. Producent aut dla ludu (jak na ironię) wprowadza do Chin kolejne modele, a Chińczycy łakną ich, jak nigdy.

Dziennik „The Wall Street Journal” dodaje, że słabsze wyniki BYD i tak podreperował znakomity grudzień napędzany strachem przed nowymi przepisami wprowadzanymi w Pekinie, gdzie urzędnicy chcą ograniczyć sprzedaż samochodów z powodu trudności komunikacyjnych. Bez napływu do salonów spanikowanych klientów w stolicy, mogło być ze sprzedaż gorzej.

Rok 2011 będzie podobno dla samochodzików Buffetta jeszcze trudniejszy. Inwestor ciągle powtarza, że wierzy w chińskie auta elektryczne (BYD Auto jest częścią korporacji BYD produkującej baterie). Kilka wypraw do Państwa Środka, wiele ciepłych zdań to chyba jednak za mało, by wyciąć większy od dotychczasowego, kawałek chińskiego samochodowego tortu.

Co teraz? Warren Buffett musi wyciągnąć asa z rękawa, albo dalej cierpliwie czekać. Cały holding BYD radzi sobie dobrze, może przyjdzie czas i na chińską (lub jakąkolwiek inną) miłość do elektrycznych aut BYD.