Mamy do czynienia z najbardziej przewidywalną wyprzedażą w historii. Rynki wzrosły tak bardzo i miały tak wiele dni z rzędu bez znaczących korekt, że niemożliwe było by uniknęły korekty – powiedział Bullard.

Dodaje, że nie może być zaskoczeniem, że jak coś wzrosło o 40 proc., tak jak sektor technologiczny w indeksie S&P, w pewnym momencie musi zmienić trend i poddać się przecenie.
Zresztą wielu specjalistów od rynku giełdowego już od dłuższego czasu wieszczyło realizację spadkowego scenariusza – wyjaśnia Bullard.
Oficjel stwierdził też, że piątkowe dane pokazujące wzrost średnich godzinowych zarobków przyczyniły się do wzrostu rentowności papierów skarbowych, ponieważ inwestorzy zakładali(ją), że Fed podniesie stopy procentowe cztery razy w tym roku, zamiast dwóch lub trzech.
To może być błędna interpretacja, ponieważ inne miary płac są bardziej powściągliwe, a poprawa w wynagrodzeniach niekoniecznie wpływa na inflację – dodaje Bullard.