Były premier, obecny europoseł PO Jerzy Buzek powiedział w piątek w Radiu Zet, że Polska musi dążyć do jak najszybszego wybudowania drugiej nitki rurociągu jamalskiego, niezależnie od budowy Gazociągu Północnego przez Bałtyk. Uważa też, że należy powrócić do koncepcji kontraktu norweskiego.
W czwartek Rosja i Niemcy podpisały wstępną umowę w sprawie budowy gazociągu biegnącego po dnie Bałtyku.
"Na pewno musimy dążyć do tego, żeby rurociąg jamalski wybudowano jak najszybciej, niezależnie od tamtego (Gazociągu Północnego - PAP)" - podkreślił Buzek. Dodał, że zwrócił się w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
"Chodziło o to, żeby jak najszybciej wrócić do budowy rurociągu jamalskiego, ewentualnie rurociągu Amber, który też jest bardzo dobry dla Polski, bo prowadzi nie przez Białoruś, ale przez państwa bałtyckie" - powiedział były premier. Zaznaczył, że oba rozwiązania są bardzo dobre dla Polski i cztery-pięć razy tańsze niż budowa rurociągu na dnie Bałtyku.
Buzek poinformował, że sprawą budowy gazociągu w naszej części Europy zainteresowali się Brytyjczycy.
"Rozmawiałem z odpowiedzialnym za te sprawy przedstawicielem prezydencji brytyjskiej dwa dni temu, był specjalnie zaproszony do Parlamentu Europejskiego. Niewątpliwie Wielka Brytania przygląda się temu kontraktowi i w ogóle sytuacji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne. To jest dobry znak" - podkreślił były premier.
Jego zdaniem należałoby zrobić wszystko, żeby zawarty w 2001 r. i unieważniony w 2003 r. kontrakt norweski na dostawę gazu do Polski powrócił.
"Należałoby zrobić wszystko, żeby kontrakt norweski powrócił, ale będzie to niezwykle trudne, bo od 1999 r., kiedy przeprowadziłem pierwsza rozmowę z premierem Norwegii (...) minęły dwa lata, zanim ustaliliśmy wszystko, od ceny poprzez inwestorów aż do podpisania poważnych umów międzynarodowych w tej sprawie" - powiedział Buzek.
Podkreślił, że teraz, gdy prawdopodobnie będzie budowana nitka Rosja-Niemcy, "bardzo trudno będzie kontrakt niemiecko-rosyjski obalić".
We wrześniu 2001 r. - za rządów Buzka - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz pięć norweskich firm podpisało umowę o dostawach gazu i budowie gazociągu. Zakładała ona dostawę 74 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Norwegii w latach 2008-2024. Wartość kontraktu wynosiła ok. 50 mld zł. W grudniu 2003 r. PGNiG oraz Statoil unieważniły kontrakt na dostawy norweskiego gazu do Polski.
Na pytanie, czy umowa Rosja-Niemcy może być odwetem na Polsce za zaangażowanie na Ukrainie, Buzek odparł: "Nie sądzę. O tej umowie mówiono także w 2000 r., w 2001 i w 2003 r. Było to już bardzo mocno zaawansowane".