Tydzień temu napisaliśmy, że Bridgepoint jest zdeterminowany by kupić sieć sklepów Smyk. Nieoficjalne informacje „PB” potwierdziły się wyjątkowo szybko — w piątek podpisał umowę na mocy której przejmie sieć od Empik Media & Fashion. Ziścił się scenariusz, który nakreśliliśmy — Bridgepoint chciał przelicytować wszystkich, by kupić sieć sklepów z odzieżą i zabawkami dla dzieci zanim proces jego sprzedaży rozpocznie się na dobre.



Tak też zrobił. Cena transakcji na poziomie 1,06 mld zł jest powyżej górnego pułapu oczekiwań rynkowych, nawet powyżej oczekiwań samego EM&F. Powtarza się sytuacja znana z PKP Energetyka — fundusz CVC musiał położyć cenę, która wywołała zawrót głowy, by zadyszki dostali pozostali chętni.
Dobrzy znajomi
Pisaliśmy też, że Smykiem interesuje się Maciej Dyjas, szef rady nadzorczej EM&F i były prezes Eastbridge, jednego z właścicieli koncernu EM&F. Bridgepoint kupił Smyka w konsorcjum z funduszem Cornerstone Partners, założonym przez Przemysława Krycha i Macieja Dyjasa. Ci dwaj biznesmeni chcą zawojować rynek nieruchomości w ramach Griffin Group, a przy okazji szukają okazji akwizycyjnych w ramach funduszu private equity. Maciej Dyjas dobrze zna Smyka, bo rozwijał go gdy zarządzał EM&F.
Świetnie spółkę zna też Khai Tan, który odpowiada za inwestycjeBridgepoint w Europie Środkowej i Wschodniej, a wcześniej był w zarządzie Eastbridge. Najwyraźniej mają pomysł na restrukturyzację spółki, bo Griffin jest znany z oportunistycznego podejścia do inwestycji i nie przepłacania za akwizycje.
Drugie życie
Wejście Bridgepointu to szansa na rozwój międzynarodowej ekspansji Smyka. — We współpracy z Bridgepoint, Smyk ma szansę stać się biznesem o jeszcze większej skali, bardziej efektywnym i z jeszcze większą obecnością na rynkach międzynarodowych — powiedział Khai Tan cytowany w komunikacie.
Khai Tan musiał w bardzo przekonujący sposób zaprezentować strategię rozwoju komitetowi inwestycyjnemu Bridgepointu, bo fundusz sparzył się na polskim rynku i na pewno trudno było go namówić na kolejną dość kosztowną akwizycję.
Bridgepoint sprzedał niedawno prywatnego operatora kolejowego CTL, jak mówią plotki oddał go tanio, notując na tej inwestycji ogromną stratę. Do tego Smyk nie jest aktywem, które wzbudzało zachwyt potencjalnych chętnych — oferty złożyło tylko kilka podmiotów, większość chętnych mówiła: poczekamy, za dwa lata spółka będzie warta połowę tego, co dziś. Na niekorzyśćspółki działa m.in. mała liczba urodzeń w Polsce.
O ile nabywcy na wyciągnięcie korzyści z nabytku będą musieli poczekać, to sprzedający poczuje je natychmiast. Sprzedaż Smyka pozwoli EM&F spłacić całość lub znaczną część z 700 mln zł długu mocno ciążącego spółce. Koncern zobowiązał się do szybkiej wyprzedaży aktywów w umowie z bankami, która zrestrukturyzowała jego dług. Niedawno sprzedał szkoły językowe, teraz głównym aktywem grupy jest EMPiK, sieć sklepów z prasą i książkami. © Ⓟ