Byli szefowie KNF na wolności

opublikowano: 09-12-2018, 22:00

Prokuratura nie odważyła się na wnioski o areszt. Andrzeja Jakubiaka, Wojciecha Kwaśniaka i pięcioro ich podwładnych wypuściła za kaucją.

Najpierw spektakularne zatrzymania tuż po godzinie 6 rano w czwartek, potem demonstracyjne przewiezienie przez agentów do Szczecina, wreszcie wielogodzinne przesłuchania z przedstawieniem zarzutów doprowadzenia do szkód na ponad 1,5 mld zł, a na koniec… brak wniosków o areszt. To najkrótsze podsumowanie kontrowersyjnej akcji CBA i prokuratury przeciwko Andrzejowi Jakubiakowi, szefowi Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w latach 2011-16, jego zastępcy Wojciechowi Kwaśniakowi oraz pięciu podlegających im byłym wysokim urzędnikom nadzoru, piastującym stanowiska dyrektorów i naczelników. Siedmioro byłych pracowników KNF zostało zwolnionych za poręczeniem wysokości od 100 do 200 tys. zł. Prokuratura Regionalna w Szczecinie zastosowała też wobec nich inne wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak zakaz kontaktowania się między sobą, dozory policyjne czy zawieszenie w czynnościach służbowych, sprawowanych obecnie. Jerzy Naumann, pełnomocnik Wojciecha Kwaśniaka, już zapowiedział, że będzie skarżył postanowienia o środkach zapobiegawczych. I dodał, że jego klient „jest przekonany, że bezzasadne zarzuty zostaną oddalone przez sąd”.

— Wierzę, że zarówno ja, jak i osoby o wielkim doświadczeniu w restrukturyzacji podmiotów rynku finansowego, które przez wiele lat gwarantowały jego międzynarodowo znaną stabilność, zostaną oczyszczone z zarzutów — powiedział Wojciech Kwaśniak.

Prokuratura twierdzi, że byli szefowie KNF i ich współpracownicy w latach 2013-14 nie dopełnili obowiązków w związku z nieprawidłowościami w nadzorze nad SKOK Wołomin (SW), drugą największą spółdzielczą kasą w Polsce, która upadła w lutym 2015 r. Chodzi głównie o zbyt późne, zdaniem śledczych, wprowadzenie w SW zarządcy komisarycznego. Kontrowersje wzbudza jednak fakt, że to właśnie Andrzej Jakubiak i Wojciech Kwaśniak we wzmiankowanych latach 2013- -14 złożyli kilka zawiadomień do prokuratury o przestępstwach w wołomińskiej kasie. A co więcej — Piotr P., zdaniem śledczych główny pomysłodawca przekrętów w SW, w innej sprawie oskarżony jest o… zlecenie ciężkiego pobicia Wojciecha Kwaśniaka, do którego doszło na wiosnę 2014 r.

— Mogę tylko wyrazić żal, że moja utrata zdrowia, przelana krew, wieloletnie zaangażowanie zostały tym postępowaniem w jakimś sensie podważone — komentował Wojciech Kwaśniak po wyjściu z prokuratury.

Wcześniej w obronie jego, i innych zatrzymanych, stanęło m.in. trzech byłych prezesów Narodowego Banku Polskiego. Działania prokuratury uznali za „rażące naruszenie elementarnej sprawiedliwości”. Oburzenie we wspólnym oświadczeniu wyrazili też szefowie pięciu organizacji pracodawców, a Związek Banków Polskich poinformował, że jest gotów udzielić poręczenia za zatrzymanych byłych urzędników KNF (podobne oświadczenie, dotyczące Wojciecha Kwaśniaka, wydało też kilkudziesięciu przedstawicieli środowiska akademickiego i podmiotów rynku finansowego).

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Dawid Tokarz

Polecane