Historia lubi się powtarzać. W spółkach z udziałem skarbu państwa bitwy na absolutoria w 2024 r. w zasadzie stały się standardem. Za 2023 r. akcjonariusze nie udzielili absolutoriów członkom zarządu m.in. Orlenu, PKP Cargo, Tauronu, ZA Puławy, KGHM czy Poczty Polskiej. Skwitowania nie otrzymał także Marek Dietl, były prezes Giełdy Papierów Wartościowych. O ile w przypadku nieudzielenia skwitowania sprawa jest jasna, bo umożliwia byłym członkom zarządu, którzy czują się nią pokrzywdzeni, wejście na ścieżkę sądową, o tyle brak decyzji — pozytywnej lub negatywnej — walnego zgromadzenia jest klasycznym unikiem mającym na celu utrudnienie menedżerom dochodzenia roszczeń związanych z naruszeniem dóbr osobistych. Czy w przypadku Pekao chodzi o polityczną złośliwość, czy też — jak to było w przypadku innych państwowych spółek — nieprawidłowości, nie wiadomo.
W stanie zawieszenia
Czwartkowe walne zgromadzenie akcjonariuszy Pekao, w którym 20 proc. udziałów ma PZU, a 12,8 proc. Polski Fundusz Rozwoju, nie podjęło uchwał w sprawie udzielenia absolutorium z wykonywania obowiązków w zarządzie za okres od 1 stycznia do 8 maja 2024 r. Leszkowi Skibie, byłemu już prezesowi Pekao( w latach 2020-24, a wcześniej wiceministrowi finansów w rządzie PiS) oraz Piotrowi Zborowskiemu, byłemu wiceprezesowi drugiego pod względem aktywów banku w sektorze.
Uchwały dotyczące skwitowania za 2024 r. były poddane pod głosowanie WZA. W obu przypadkach akcjonariusze oddali 179 730 852 głosów (68,48 proc. kapitałów), w tym za oddano 73 978 978 głosów, bez głosów przeciw oraz 105 751 874 głosów wstrzymujących się. Nie zostały jednak powzięte.
8 maja 2024 r. rada nadzorcza Pekao odwołała sześciu członków zarządu, w tym prezesa Leszka Skibę oraz wiceprezesa Piotra Zborowskiego. Powierzyła wówczas kierowanie pracami zarządu wiceprezesowi Robertowi Sochackiemu. Na początku lipca 2024 r. na szefa Pekao został powołany (z dniem 5 października) Cezary Stypułkowski, a zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na objęcie sterów Pekao otrzymał 8 listopada. Podczas WZA otrzymał absolutorium za wykonywanie obowiązków prezesa przez kilka tygodni 2024 r.
Gra w kotka i myszkę
Do podobnej sytuacji jak w Pekao doszło podczas ubiegłorocznego walnego zgromadzenia w PKO BP. Absolutorium za 2023 r. uzyskali jedynie Piotr Mazur, szef ryzyka w obecnym zarządzie największego banku, oraz Andrzej Kopyrski, który do zarządu wszedł w styczniu 2023 r. i przejął odpowiedzialność za korporacje, a obecnie pracuje w firmie doradczej PwC. Wobec pozostałych członków zarządu WZA nie podjęło uchwał w sprawie udzielenia absolutorium ani też uchwał o odmowie skwitowania za 2023 r. Bez decyzji w tej sprawie pozostali: Dariusz Szwed, Marcin Ekert, Maciej Brzozowski, Paweł Gruza, Wojciech Iwanicki, Maks Kraczkowski, Mieczysław Król i Artur Kurcweil. Według rady nadzorczej banku to pokłosie nieprawidłowości, głównie w obszarze marketingu, wykryte podczas audytów przeprowadzonych w PKO BP w 2024 r.
Podczas obradującego w lipcu 2024 r. WZA akcjonariusze PZU nie dali skwitowania członkom zarządu za 2023 r., ale podjęli uchwały o udzieleniu absolutorium tym, którzy kierowali spółką w 2015 r. Uzyskali je: Przemysław Dąbrowski, Rafał Grodzicki, Witold Jaworski, Andrzej Klesyk (prezes od 1 stycznia do 9 grudnia 2015 r., a od lutego 2025 r. ponownie szef największego ubezpieczyciela), Dariusz Krzewina, Tomasz Tarkowski (w listopadzie 2024 r. wrócił do PZU), Ryszard Trepczyński. W czerwcu 2016 r. podczas walnego PZU zabrakło kworum, aby nad punktami o udzieleniu absolutoriów głosować, co można było odczytać jako polityczną złośliwość ówczesnej władzy.
Na razie wysypu pozwów byłych prezesów państwowych spółek przeciw decyzjom akcjonariuszy nie widać, choć taki zamiar zapowiedział Wojciech Dąbrowski, były już prezes PGE, największej grupy energetycznej w kraju.