Najlepsze są wzrosty umiarkowane, ale długie. Od wielu miesięcy notowania BZ WBK wiążą się mocno z indeksem dużych spółek i jeśli założyć utrzymanie się giełdowej hossy, dalsze wzrosty wydają się bardzo prawdopodobne. Gdyby założyć załamanie koniunktury giełdowej, bankowi nie uda się obronić, szczególnie że jego wyniki w pewnym stopniu od niej zależą.
BZ WBK świetnie radzi sobie w segmencie TFI, ale jego słabą stroną są kredyty hipoteczne nominowane wyłącznie w złotych. Akcja kredytowa banku w tym segmencie jest jednak skromna, więc planowane obostrzenia dla kredytów walutowych mogą mu przynieść niewiele korzyści. Magnesem przyciągającym do akcji BZ WBK jest dywidenda, na którą może pójść nawet cały ubiegłoroczny zysk netto (wcześniej zakładano 40 proc.). Także w przyszłości cały zysk trafi do kieszeni akcjonariuszy — dopóki współczynnik wypłacalności banku będzie się utrzymywał powyżej 12 proc.