W ostatnim czasie na rynku pojawiły się spekulacje o pęknięciu bańki po tym jak nastąpiła tzw. rotacja, czyli wyprzedaż akcji spółek technologicznych o największej wartości rynkowej i wzrost notowań spółek o małej kapitalizacji, które miałyby teraz drożeć dzięki spodziewanym niższym stopom procentowym i wciąż zdrowej gospodarce. Higgins uważa, że taka narracja na rynku nie utrzyma się długo.
- Naszym zdaniem, kolejna trwała i znacząca rotacja nie zacznie się do momentu krótko przed pęknięciem bańki na rynku akcji. A naszym bazowym założeniem jest to, że bańka nie pęknie przed 2026 rokiem – napisał w raporcie ekonomista Capital Economics.
Argumentuje, że jak w przypadku bańki dotkomów z przełomu stulecia, sztuczna inteligencja jest rewolucyjną technologią i inwestorzy będą starali się z wyprzedzeniem materializować wynikające z niej korzyści. Dlatego, według Higginsa, może nastąpić ponowne pompowanie bańki i S&P500 może wzrosnąć do końca przyszłego roku do 7000 pkt, osiągając wskaźnik cena/przyszły zysk na poziomie 25, czyli takim jak w szczytowym momencie bańki dotkomów. Obecnie S&P500 ma wartość 5399 pkt, a wskaźnik cena/przyszły zysk wynosi 21.
