CBOS: Polacy uważają, że dyrektorzy zarabiają najwięcej

opublikowano: 2004-06-23 17:42

PAP: W Polsce najwięcej zarabiają dyrektorzy firm prywatnych. Drugie miejsce pod względem wysokości zarobków zajmuje prezydent, a kolejne premier - uważają ankietowani przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). Ich zdaniem najgorzej opłacane są sprzątaczki.

W maju, po pięcioletniej przerwie, CBOS przeprowadził kolejny sondaż wśród Polaków na temat wysokości zarobków osób wykonujących różne zawody i pełniących różne funkcje publiczne. Ankietowani byli pytani o szacunki dotyczące obecnych zarobków przedstawicieli poszczególnych grup oraz o postulowaną wielkość ich zarobków.

Na potrzeby swojej analizy CBOS uwzględnił średnie wartości zarobków, jakie podawali respondenci.

Po raz pierwszy w badaniu na liście funkcji i profesji został uwzględniony dyrektor firmy prywatnej. Od razu też został liderem w hierarchii postrzeganych zarobków ze średnim miesięcznym wynagrodzeniem w wysokości 27,3 tys. zł.

"Od lutego 1994 r., kiedy rozpoczęliśmy badanie tej kwestii, pierwsze miejsce ze względu na postrzeganą wysokość zarobków zajmował prezydent RP. Obecnie prezydent w odczuciu społecznym zarabia 91 proc. tego co dyrektor firmy prywatnej" - wyjaśniają w raporcie autorzy badania.

To oznacza, że miesięczne zarobki prezydenta wynoszą prawie 25 tys. zł. W rzeczywistości - jak poinformowało PAP Biuro Informacji i Komunikacji Społecznej Kancelarii Prezydenta RP - prezydent zarabia miesięcznie 18 tys. 829,04 zł brutto.

Na trzecim miejscu pod względem wysokości dochodów badani wymienili premiera, wskazując że zarabia prawie 23 tys. zł miesięcznie. Centrum Informacji Rządu podało PAP, że premier otrzymuje miesięcznie 13 tys. 543,80 zł brutto. Do tej sumy doliczany jest także dodatek za wysługę lat.

"Pomijając relacje postrzeganych dochodów prezydenta i premiera do dochodów dyrektorów firm prywatnych należy zauważyć, że opinia społeczna jest świadoma faktu wysokich wynagrodzeń menedżerów niektórych firm prywatnych, które przewyższają zarobki osób pełniących najwyższe funkcje państwowe" - zwracają uwagę analitycy CBOS.

Z badań CBOS wynika, że kolejne pozycje w kolejności osiąganych dochodów zajęli: dyrektor firmy państwowej, minister, prywatny przedsiębiorca, poseł, wojewoda, polityk, burmistrz, sędzia, ksiądz, profesor uniwersytetu, lekarz, oficer wojska, inżynier, urzędnik, radny gminny, robotnik w fabryce prywatnej, górnik, policjant.

Ostatnią piątkę tworzą: nauczyciel, rolnik indywidualny, robotnik w firmie państwowej, pielęgniarka oraz, najmniej zarabiająca, sprzątaczka (736 zł miesięcznie).

"Porównanie średnich zarobków postrzeganych w maju 2004 r. ze średnimi uzyskanymi w poprzednim badaniu z 1999 r. pokazuje, że w odczuciu społecznym we wszystkich zawodach, o które pytaliśmy, nastąpił nominalny wzrost dochodów" - uważają analitycy CBOS.

Zdaniem badanych w stosunku do 1999 r. najbardziej (o 188 proc.) wzrosły zarobki urzędników. Niewiele niższy wzrost wynagrodzeń nastąpił - według ankietowanych - w przypadku robotników pracujących w prywatnych fabrykach (o 163 proc.).

Wśród grup zawodowych, które w ciągu ostatnich pięciu lat podwoiły swoje dochody, badani wymienili dyrektorów firm państwowych, profesorów uniwersyteckich, premiera, prezydenta, ministrów oraz sędziów.

Najmniejszy wzrost dochodów przypisywany jest radnym. Zdaniem ankietowanych ich zarobki od 1999 r. wzrosły jedynie o 16 proc.

CBOS zapytał też respondentów, kto w Polsce powinien zarabiać najwięcej. Badania wykazały, że w odczuciu społecznym najwyższe dochody powinien osiągać prezydent. Społecznie akceptowane są także zarobki szefów firm prywatnych. Jednak w opinii badanych nie powinny one przekraczać zarobków prezydenta - powinny wynosić 76 proc. dochodów głowy państwa.

Jako szczególnie zawyżone odbierane są zarobki posłów (12,1 tys zł) i dyrektorów firm państwowych (21,1 tys. zł). Ankietowani postulowali o ich zmniejszenie odpowiednio o 60 proc. i 58 proc.

Badanie przeprowadzono w dniach 7-10 maja 2004 r. a liczącej 1006 osób reprezentatywnej próbie losowej Polaków.