Podczas przekształcania infrastruktury teleinformatycznej w sieć konwergentną wiele firm zdaje się na doświadczenie zewnętrznych konsultantów.
Paweł Kostkiewicz, kierownik działu sieci konwergentnych NextiraOne Polska, uważa, że utrzymanie i powiększanie przewagi konkurencyjnej firm zależy w znacznym stopniu od stosowania nowych aplikacji i usług informacyjnych i komunikacyjnych, takich jak np.: systemy ERP, e-business, telefonia internetowa, strumieniowa transmisja wideo oraz możliwość zdalnego dostępu. Jedną z możliwości poprawy firmowej infrastruktury teleinformatycznej jest utworzenie sieci konwergentnej — łączącej w jednej strukturze transmisje głosu i danych.
— Aby w pełni wykorzystać możliwości, posiadane sieci muszą dysponować większą przepustowością, lepszą dostępnością i niezawodnością oraz wyższym poziomem bezpieczeństwa. Nowe zastosowania wymagają coraz bardziej wyrafinowanych środowisk sieciowych, które potrzebują ciągłej aktualizacji. Sytuacja taka powoduje konieczność zatrudniania większej liczby lepiej wykwalifikowanych pracowników, stosowania liczniejszych i coraz bardziej skomplikowanych narzędzi oraz opracowywania liczniejszych i bardziej szczegółowych procedur — twierdzi Paweł Kostkiewicz.
Ważne pytanie
Przy uruchamianiu sieci łączącej transmisje głosu i danych często pojawia się pytanie, czy tak skomplikowany proces jak stworzenie konwergentnej infrastruktury sprzętowo-usługowej należy realizować własnymi siłami firmy, czy też bezpieczniejsze dla powodzenia przedsięwzięcia będzie skorzystanie z pomocy firmy konsultingowej. Zazwyczaj nie ma jednej uniwersalnej recepty. Zewnętrzni konsultanci mający świeże spojrzenie i wiedzę zdobytą w innych firmach często ułatwiają uporządkowanie całego procesu migracji i dostarczają nowatorskich pomysłów, których osoby wewnątrz nie rozpatrują. Bardziej racjonalnie potrafią również ocenić zasadność biznesową niektórych zmian i ich wpływ na działanie firmy.
— Jeśli jednak firma sama nie jest w stanie precyzyjnie zdefiniować celów projektu, to ich pomoc może być iluzoryczna. Za koncepcją zaangażowania własnego zespołu we wdrożenie przemawia przede wszystkim dogłębna wiedza pracowników na temat mechanizmów działających w firmie, którą konsultanci muszą dopiero z nich wydobyć. Najczęściej także cechuje ich większe zaangażowanie w projekt. W wielu przypadkach kwestia poufności i bezpieczeństwa bierze górę i firma stawia na własny, sprawdzony zespół — twierdzi Andrzej Cholewa, menedżer odpowiedzialny za rozwiązania sieci transmisji danych dla firm w Alcatel Polska.
Pomoc z zewnątrz
W procesie przekształcania sieci komutacyjnej w sieć konwergentną można skorzystać z konsultingu. Na tym etapie niezbędne jest rozróżnienie tzw. konsultingu biznesowego od konsultingu wdrożeniowego.
— Konsulting biznesowy może okazać się pomocny szczególnie, gdy jego dostawcą jest firma, która zrealizowała już duże projekty tego typu. Wtedy możemy korzystać z ich wiedzy, dobrych i złych doświadczeń w tego typu przedsięwzięciach. To, czy zdecydujemy się zakupić wdrożenie od integratorów, zależy tak naprawdę od posiadanych zasobów. Dodatkowo, jeśli możemy liczyć na pomoc producenta, mamy szansę osiągnąć sukces — przekonuje Jakub Soprych, dyrektor handlowy Avaya Poland.
Z polecenia
Jeśli została podjęta decyzja o wykorzystaniu zewnętrznych specjalistów, oczywiście bardzo zasadne jest ustalenie stawianych im wymagań.
— Ich dokładna lista powinna być ustalana pod kątem charakterystyki konkretnego projektu, tym niemniej warto zwrócić uwagę m.in. na doświadczenia firmy w integracji środowisk opartych na rozwiązaniach różnych dostawców, jej kwalifikacje w opracowywaniu własnych bądź adaptacji już istniejących aplikacji, zapoznać się z opiniami jej dotychczasowych klientów. Jeśli projekt zakłada większe inwestycje sprzętowe, argumentem za wyborem będzie posiadanie przez realizującego projekt odpowiedniego statusu partnera biznesowego producenta sprzętu, który będzie instalowany — wylicza Andrzej Cholewa.
