Celnicy mają zrezygnować ze stałego nadzoru zakładów tytoniowych i browarów

PAP
opublikowano: 2008-08-01 17:17

Celnicy zostaną wycofani z wytwórni papierosów, wina, czy piwa, pozostaną jednak w gorzelniach wytwarzających spirytus. Takie m.in. zmiany przewidują projekty nowelizacji ustaw regulujących prace służby celnej. Do końca roku trzeba będzie do nich wydać ponad 150 rozporządzeń - szacuje Ministerstwo Finansów.

Zgodnie z zamierzeniami resortu finansów 1 stycznia przyszłego roku ma wejść w życie największa od chwili wstąpienia Polski do UE zmiana prawa regulującego prace służb celnych.

Znowelizowane mają być ustawy: o Służbie Celnej, o podatku akcyzowym, o grach i zakładach wzajemnych oraz Prawo celne. Rząd ma też przyjąć uchwałę w sprawie ustanowienia programu wieloletniego "Modernizacja Służby Celnej w latach 2009-2011".

Według Witolda Lisickiego, rzecznika prasowego Służby Celnej, część projektów prawdopodobnie trafi na najbliższe posiedzenie rządu. Jego zdaniem, zmiany mają dotyczyć przede wszystkim filozofii kontroli. Ułatwi to funkcjonowanie zarówno celnikom, jak i przedsiębiorcom.

"Do ustawy o Służbie Celnej zostanie wpisany przepis mówiący, że kontrole Służby Celnej będą prowadzone na podstawie analizy ryzyka" - powiedział PAP Witold Lisicki. Wytłumaczył, że chodzi o to, by kontrole obejmowały tylko te obszary, w których prawdopodobieństwo istnienia i wykrycia nadużyć jest duże.

"Tak więc celnicy poszukujący oleju opałowego wykorzystywanego do celów napędowych nie będą kontrolować np. samochodów w miarę nowych, gdyż do takich zazwyczaj nikt nie wlewa oleju opałowego" - podał przykład Lisicki.

Zmienią się też zasady szczególnego nadzoru podatkowego. Celnicy, na co dzień nadzorujący prace browarów, wykorzystanie banderol w wytwórniach wina czy w fabrykach tytoniowych - będą wycofani z tych zakładów. Utrzymany zostanie nadzór w gorzelniach produkujących spirytus i bioetanol.

"Od kilku lat zmniejsza się udział nielegalnego alkoholu na półkach sklepowych. Nie ma sensu utrzymywać stałej kontroli w zakładach, w których nie dochodzi do oszustw podatkowych. Nie jest to w interesie ani firm, ani celników" - uzasadnia Witold Lisicki.

Reforma przewiduje także przywrócenie niektórych uprawnień Służb Celnych wykonujących działania operacyjne, np. prawo do posiadania broni.

Poprawę warunków pracy celników zakłada projekt uchwały w sprawie ustanowienia programu wieloletniego "Modernizacja Służby Celnej w latach 2009-2011". Zgodnie z uzasadnieniem do projektu w ciągu trzech lat na nowy sprzęt dla Służb celnych ma zostać wydanych 728 mln zł. Wprowadzenie motywacyjnego systemu pracy, z czym wiąże się wzrost wynagrodzeń celników, ma kosztować 262,5 mln zł.

Ministerstwo Finansów chce, by zmiany weszły w życie 1 stycznia. Do tego czasu projekty ustaw muszą zostać zatwierdzone przez rząd i przyjęte przez parlament.

"To wyzwanie czasowe, bardzo ambitny cel. Sejm będzie mógł zająć się projektami najszybciej we wrześniu. W ekspresowym tempie prawo nowelizowano tuż przed przystąpieniem Polski do UE, ale odbiło się to na jakości ustaw. Teraz o taką mobilizację w Sejmie może być trudno" - uważa Krzysztof Stefanowicz, dyrektor w grupie ds. cła i akcyzy firmy doradczej KPMG.

Aby zmiany były kompletne, konieczne będą też nowe rozporządzenia. Witold Lisicki powiedział, że Ministerstwo Finansów przygotowuje ok. 150 aktów wykonawczych, z czego 90 do samej ustawy o Służbie Celnej. Projekty niektórych z nich są już gotowe.

"Wydanie takiej liczby rozporządzeń nie powinno być problemem, tym bardziej, że będą one opierać się na wcześniejszych regulacjach" - powiedział PAP Stefanowicz.