Kolejne rekordy na rynku walut. Wczoraj cena jednego franka szwajcarskiego przebiła psychologiczną i historyczną barierę 2 zł. Za jedno euro płacono już mniej niż 3,21 zł. Dolar kosztował 2,03 zł.
— Złoty umacnia się w zawrotnym tempie i będzie dalej rósł w siłę. Cena franka zostanie już na poziomie poniżej 2 zł, możliwa jest tylko chwilowa korekta — uważa Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.
Przyczyną spadków jest dobra opinia o Polsce i regionie.
— W poprzednich miesiącach inwestorzy zagraniczni nie mieli wpływu na wartość złotego. Sytuacja zmieniła się, kiedy zapadła decyzja, że Słowacja wchodzi do strefy euro. To poprawiło zaufanie do walut całego regionu — mówi ekonomista.