Chociaż ceny na początku sesji wzrosły o ponad 1 proc., trend ten odwrócił się po doniesieniach amerykańskiej Administracji Informacji o Energii (EIA) o niespodziewanym wzroście zapasów ropy oraz większym niż przewidywano wzroście zapasów benzyny i destylatów. Zdaniem analityków raport EIA wywołał obawy inwestorów dotyczące spowolnienia wzrostu popytu na ropę.
Niespodziewany wzrost zapasów ropy naftowej
Zapasy ropy w USA wzrosły w tygodniu kończącym się 5 stycznia o 1,3 miliona baryłek, osiągając poziom 432,4 miliona baryłek, podczas gdy analitycy spodziewali się spadku o 700 tys. baryłek. Z danych EIA wynika również, że zapasy benzyny zwiększyły się o 8 milionów baryłek, a destylatów o 6,5 miliona baryłek.
Częściową przyczyną wzrostu zapasów może być słabszy eksport ropy i produktów rafinowanych z USA, co przyczynia się do zwiększenia produkcji krajowej.
Dodatkowo słabe perspektywy gospodarcze Europy podnoszą obawy o popyt na ropę. Luis de Guindos, wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego, stwierdził, że strefa euro mogła znajdować się w recesji w ostatnim kwartale i perspektywy gospodarcze pozostają niepewne.
W tle niepokój wzbudzają również potencjalne zakłócenia w dostawach ropy z Bliskiego Wschodu związane z konfliktem Izrael-Hamas.