Ceny zbóż w tym roku już nie wzrosną
Producenci zbóż nie liczą na tegoroczną poprawę koniunktury na tym rynku. Trudno jednak przypuszczać, by obecny poziom cen ziarna mógł ich zadowalać.
CENY zbóż od kilku miesięcy utrzymują się na stałym, bardzo niskim poziomie. Nie pomogły działania interwencyjne Agencji Rynku Rolnego oraz wprowadzane ograniczenia importowe. Okazuje się, że krajowa nadwyżka zbóż jest wysoka i nie jest łatwo ją okiełznać. Same zapasy zbóż paszowych wynoszą około 3,3 mln ton.
OBECNE ceny zbóż znacznie różnią się od tych z końca ubiegłego roku. Oczywiście różnice te są na niekorzyść rolników.
W ciągu mijającego roku najmniej stracili producenci owsa i żyta. Ceny spadły w tym okresie odpowiednio o 2,1 i 7,4 proc. Obecnie owies kosztuje na krajowych giełdach towarowych średnio 235 zł/t, a żyto 352 zł/t.
RESZTA zbóż przez rok potaniała o ponad 10 proc. Zdecydowaną „rekordzistką” pod tym względem jest pszenica paszowa, której notowania na giełdach towarowych spadły aż o 18,9 proc. Można ją nabyć już za 330 zł/t. Również znaczący spadek dotknął ceny kukurydzy. Jeszcze rok temu płacono za nią średnio 440 zł/t, a w tej chwili zaledwie 370 zł/t. Jest to spadek o prawie 16 proc. Nieco mniej, bo o 14,1 proc. obniżyła się cena jęczmienia paszowego. Natomiast pszenica i jęczmień konsumpcyjne odnotowały zniżkę notowań ponad 11-proc. Średnia ich cena to odpowiednio 450 i 300 zł/t.
NIEKTÓRZY spodziewali się, że nadchodzące święta przyczynią się w jakimś stopniu do poprawy sytuacji na rynku zbóż. Na razie nic na to nie wskazuje.
— Przedświąteczna gorączka w tym roku całkowicie ominęła rynek zbożowy w naszym kraju. Mało tego obroty są nawet niższe niż zwykle — przekonuje Marek Miller z Broker Company biura maklerskiego akredytowanego przy Gdańskiej Giełdzie Towarowej.
WSZYSTKO wskazuje na to, że producenci rolni wolą odłożyć sprawę zbytu własnego ziarna na początek przyszłego roku, licząc na sprzedaż swojego towaru po korzystniejszych niż teraz cenach.
WIELU specjalistów od obrotu towarowego uważa, że obecna sytuacja na rynku zbożowym przypomina do złudzenia tę sprzed tegorocznych zbiorów. Tylko inne są niewątpliwie ceny.
— Przesłanki do zmiany tej sytuacji istnieją. Rzecz w tym, by dały oczekiwany rezultat. Chodzi głównie o przewidywany wzrost zużycia ziarna, głównie na cele paszowe, mniejszy import oraz intensyfikację produkcji zwierzęcej. Jednak ubiegłoroczna sytuacja była podobna, a mimo to rynek nie zdołał wyrwać się z marazmu — tłumaczy Marek Miller.