Cena złota na rynku spot wzrosła w piątek o 1,73 proc., osiągając poziom 3230,75 USD za uncję. Wcześniej tego dnia metal szlachetny osiągnął historyczny rekord – 3249,16 USD. W skali tygodnia notowania wzrosły już o ponad 6 proc.
W piątek Chiny podniosły cła na amerykańskie towary aż do 125 proc., znacząco zwiększając napięcie w relacjach między dwiema największymi gospodarkami świata.
Słabszy dolar napędza popyt na złoto
Indeks dolara obniżył się względem głównych walut, co sprawiło, że złoto wyceniane w amerykańskiej walucie stało się tańsze dla inwestorów spoza USA. Hossę na rynku złota w tym roku wspierają również zakupy realizowane przez banki centralne, oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez Fed, niepewność geopolityczna oraz rosnące napływy środków do funduszy ETF opartych na złocie.
Choć w marcu ceny produkcji w USA niespodziewanie spadły o 0,4 proc., ekonomiści prognozują, że nowe cła na importowane towary będą w nadchodzących miesiącach podbijać inflację.
Inwestorzy rynkowi coraz mocniej stawiają na to, że Rezerwa Federalna ponownie zacznie ciąć stopy procentowe już w czerwcu. Do końca 2025 roku oczekiwane jest łączne poluzowanie polityki monetarnej o około 90 punktów bazowych.
Złoto tradycyjnie postrzegane jest jako zabezpieczenie przed inflacją i globalną niepewnością – zwłaszcza w środowisku niskich stóp procentowych, zyskuje dodatkowe atuty.
Analitycy UBS zwracają jednak uwagę, że istnieją czynniki mogące ograniczyć dalsze wzrosty cen złota – należą do nich m.in. złagodzenie napięć geopolitycznych, poprawa relacji handlowych oraz wyraźna poprawa sytuacji gospodarczej i fiskalnej w USA.