„Chińska giełda skazana na korektę”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-02-07 18:28

Indeks Shanghai Composite straci 8 proc., zanim powróci do zwyżek, przestrzega guru rynkowego timingu Tom DeMark.

Zdaniem wynalazcy szeregu wskaźników, pozwalających na wyznaczanie punktów zwrotnych w notowaniach, kupujący chińskie akcje zasłużyli na przerwę. Po dwóch miesiącach zwyżek używane przez niego narzędzia wygenerowały sygnał sprzedaży. Zapowiedziały spadek indeksu rynku  w Szanghaju do przynajmniej 2250 punktów.

Od wyznaczenia na początku grudnia dna trzyletniej bessy Shanghai Composite zwyżkował o 23 proc. Przyczyniły się do tego sygnały ożywienia w drugiej co do wielkości gospodarce świata. Dokładnie dzień po osiągnięciu dołka Tom DeMark zapowiedział, że hossa wyniesie indeks w górę o 48 proc. w ciągu dziewięciu miesięcy.

„To była fala zwyżek, w którą od początku nie chciało uwierzyć wielu inwestorów. W okolicach dna na rynku dominował strach, jednak teraz ustąpił on miejsca pozytywnym nastrojom” – argumentował w notce rozesłanej mailem.

Tom DeMark świadczy usługi doradcze inwestorom, w tym funduszowi George’a Sorosa Soros Management Fund. Opłata za podstawowy dostęp do jego narzędzi sięga 500 USD miesięcznie. Specjalista nie ujawnia, ilu inwestorów korzysta z usługi.