Agencja przypomina, że w ubiegłym tygodniu amerykański Departament Transportu zaproponował zakazanie chińskim liniom latania do i z USA ponad terytorium Rosji, bo daje im to nieuczciwą przewagę konkurencyjną nad amerykańskimi przewoźnikami.
Rosja nie pozwala latać nad swoim terytorium przewoźnikom z państw, które sprzeciwiły się jej napaści na Ukrainę. Oznacza to dla nich konieczność pokonywania dłuższych tras, co wiąże się z wyższymi kosztami. W niektórych przypadkach spowodowało konieczność rezygnacji z obsługi takich połączeń. Linie lotnicze z Chin, które są sojusznikiem Rosji, mogą korzystać z przestrzeni powietrznej tego kraju, a zatem z krótszych tras. Daje im to przewagę nad konkurencją, nie tylko z USA.
We wtorek sześć największych chińskich linii lotniczych, m.in. China Eastern, poskarżyło się w liście skierowanym do Departamentu Transportu, że konieczność zaprzestania latania nad terytorium Rosji oznaczałaby dla nich wydłużenie lotów na głównych trasach nawet o 2-3 godziny. To oznaczałoby większe koszty paliwa, a także wzrost ryzyka niepunktualności.
Reuters zwraca uwagę, że branżowa organizacja Airlines for America, reprezentująca głównych amerykańskich przewoźników, pozytywnie oceniła pomysł Departamentu Transportu. Wezwała go jednak do dalszego utrzymania „parytetu liczby lotów pasażerskich dostępnych dla linii z USA i Chin przez zapewnienie, że poziom przepustowości pasażerskiej pozostaje w rozsądnym stopniu powiązany z popytem”.