Chiny uwalniają juana

Richard Mbewe
opublikowano: 2005-07-22 00:00

Wczoraj rynki walutowe zaskoczyła informacja o odejściu Chin od sztywnego kursu juana wobec dolara i powiązaniu go z koszykiem walut. Juan został zrewaluowany o 2,1 proc. — dolar amerykański ma kosztować 8,11 juana wobec 8,28 juana wcześniej. Pasmo wahań zostało ustalone na +/- 0,3 proc. Rynek odebrał decyzję jako pierwszy krok ku całkowitemu uwolnieniu juana.

Umocniły się waluty azjatyckie. Dolar w 30 minut spadł z 112,30 do 110,30 JPY. Potem euro zyskało 1 centa. Osłabienie dolara prawdopodobnie zakończy siedmiomiesięczny okres jego umacniania. Od azjatyckiego kryzysu walutowego w 1997 r. juan był sztywno związany z dolarem, co było korzystne dla Chin, które oparły rozwój na eksporcie. Konkurencyjne ceny tutejszych towarów to m.in. efekt niedowartościowania waluty.

Ostatnia decyzja jest zgodna z polityką małych kroków i koresponduje ze starym chińskim przysłowiem: „Przez rzekę przechodź po kamieniach”. Dla Chin droższy juan to większa siła nabywcza. Teoretycznie powinna zmniejszyć się atrakcyjność chińskich towarów na rynkach zagranicznych, ale zmiana jest tak niewielka, że nie należy oczekiwać załamania eksportu. Decyzja Banku Ludowego Chin wzmaga ponadto oczekiwania na dalszą stopniową rewaluację juana oraz umocnienie wszystkich walut azjatyckich. Prawdopodobny wydaje się większy napływ kapitałów zagranicznych do Hongkongu, będącego łącznikiem z Chinami.

Richard Mbewe, główny ekonomista WGI Domu Maklerskiego