Chiński rząd apeluje do rodzimych producentów samochodów, aby wstrzymali budowę zakładów produkcyjnych w Europie oraz podpisywanie nowych umów ze względu na eskalację konfliktu dotyczącego samochodów elektrycznych. Prośba dotyczy również zachowania dyskrecji w sprawie negocjacji dotyczących ceł na chińskie samochody elektryczne — twierdzą osoby „zaznajomione ze sprawą”, na które powołuje się Bloomberg.
W reakcji na rządowe naciski państwowy koncern Dongfeng Motor Group już wstrzymał plany potencjalnej produkcji samochodów we Włoszech — powiedział Bloombergowi anonimowy rozmówca.
Przypomnijmy, że na początku października 2024 r. UE głosowała za podwyższeniem ceł na samochody elektryczne produkowane w Chinach do 45 proc. Decyzja jest reakcją na dotacje, którymi rzekomo chiński rząd wspiera swoich producentów. Chiny temu zaprzeczają i grożą nałożeniem ceł na europejskie sektory: mleczarski, alkoholowy, mięsny i motoryzacyjny.
Prośba chińskiego rządu ma wynikać z obaw o potencjalną nadwyżkę mocy produkcyjnych wynikającą z malejącego popytu na elektryki w Europie. Tak czy inaczej — podkreśla Bloomberg — posunięcie Pekinu jest porażką włoskiej premier Giorgii Meloni, która od dawna próbuje przyciągnąć chińskich inwestorów w związku z ograniczaniem produkcji przez koncern Stellantis. Adolfo Urso, minister przemysłu, odwiedził w lipcu 2024 r. Chiny, gdzie spotkał się m.in z przedstawicielami Dongfeng Motor. Celem było pozyskanie inwestycji koncernu we Włoszech.
Nie tylko Dongfeng Motor ogranicza plany — wprowadzenie swojej marki na rynek europejski odwołał również Chongqing Changan Automobile, a koncern Chery Automobile odłożył na rok (do października 2025 r.) rozpoczęcie produkcji pojazdów elektrycznych w przejętej przez siebie fabryce w Hiszpanii. Planów nie zmienia na razie BYD — podtrzymuje plan budowy fabryki na Węgrzech i
przeznaczenie 1 mld USD na jej stworzenie w Turcji.
UE i Chiny zobowiązały się pracować nad alternatywnym dla wysokich ceł porozumieniem. Na razie kompromis nie został wypracowany.