Chiński Bank Ludowy (PBOC) zasilił w środę system kwotą 200 miliardów juanów (28 mld USD) w formie rocznej gotówki poprzez narzędzia średnioterminowego kredytu. Bank utrzymywał przy tym stopę procentową na dotychczasowym poziomie. Posunięcie to zaskoczyło rynki, ponieważ władze zwykle zwiększają płynność, kiedy wcześniej oferowane pożyczki stają się wymagalne, a kolejna partia „zapadnie” dopiero 5 listopada.

Eksperci tłumaczą takie działanie banku centralnego próbą dodatkowej stymulacji gospodarki, jeszcze przez zaplanowaną na piątek publikacją danych makro, które najprawdopodobniej potwierdzą dalsze spowolnienie wzrostu drugiej na świecie gospodarki. Znalazła się ona pod dodatkową presją w związku z przedłużającym się sporem handlowym z USA oraz słabnącego popytu zarówno krajowego, jak i globalnego. Skłoniło to bank centralny do złagodzenia polityki pieniężnej poprzez obniżenie kosztów finansowania przedsiębiorstw i obniżenie wskaźników rezerw banków w tym roku. Dane opublikowane w tym tygodniu pokazały już pogłębiającą się deflację cen producentów w Chinach oraz spadek eksportu i importu we wrześniu.
Chiny planują opublikować dane dotyczące produktu krajowego brutto za trzeci kwartał w piątek. Oczekuje się, że wzrośnie on o 6,1 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, co byłoby najwolniejszym tempem od co najmniej 1992 roku.
Na początku przyszłego miesiąca do chińskiego systemu finansowego ma trafić ponad 400 miliardów juanów MLF, zapewniając PBOC okno do obniżenia stóp procentowych i wprowadzenia większej płynności do systemu. Bank centralny może obniżyć koszt pożyczek o 10 punktów bazowych do 3,2 proc. do końca tego roku.