
Stan wiedzy finansowej wpływa nie tylko na dobrobyt poszczególnych osób, lecz również na zdolności rozwoju całej gospodarki, co może wpływać na ograniczenie problemu ubóstwa. W skrócie: lepsze decyzje jednostki w obszarze finansów to lepsza sytuacja ogółu. Polacy nie słyną z umiejętności gromadzenia pokaźnych oszczędności ani ich dalszego pomnażania. Inicjatorzy raportu „Edukacja finansowa w Polsce: analiza stanu umiejętności finansowych i możliwości ich rozwoju” podjęli się próby znalezienia przyczyn tego stanu rzeczy, by następnie stworzyć rekomendacje dla utworzenia powszechnej strategii uczenia zarządzania pieniędzmi w naszym kraju.
Premiera publikacji odbyła się podczas konferencji Impact w Poznaniu w dniach 10–11 maja. Prezentacji towarzyszyła dyskusja ekspertów ze środowisk naukowego, edukacyjnego oraz różnych instytucji finansowych na temat zmian, jakich w obszarze wiedzy na temat finansów potrzebują Polacy, nie tylko ci najmłodsi.
Dlaczego jest źle, choć jest tak dobrze?
Opracowanie stanowi syntezę danych zgromadzonych m.in. przez OECD w Programie Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów, raporcie dotyczącym znajomości zagadnień finansowych w Polsce oraz w badaniu „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2022” przeprowadzonym na zlecenie Fundacji Warszawski Instytut Bankowości i Fundacji GPW.
Wyniki raportu zaskoczyły jego twórców. Pokazują, że choć na co dzień relatywnie rzadko korzystamy z bardziej zaawansowanych instrumentów finansowych, np. produktów oszczędnościowych i inwestycyjnych – w porównaniu z innymi narodami sporo wiemy o finansach.

– Polacy umieją odpowiedzieć, jak korzystać z instrumentów finansowych. Padamy ofiarą oszustw rzadziej niż średnia w OECD. Nasza wiedza rośnie z wiekiem. Najgorszy stan wśród dorosłych reprezentują 18–19-latkowie oraz seniorzy. Obszar, w którym niedomagamy, to kompetencje, np. umiejętność czytania ze zrozumieniem czy krytyczne myślenie – wyjaśniał podczas spotkania Tomasz Gajderowicz, współautor raportu z Evidence Institute.
Zdaniem Ignacego Morawskiego, współautora raportu i szefa ośrodka analiz SpotData, luka pomiędzy stanem wiedzy finansowej Polaków a ich wyborami wynika z pewnego zagubienia decyzyjnego i braku odpowiednich nawyków. Ekspert wskazywał też na znaczenie źródeł, z których najchętniej czerpiemy wiedzę i kompetencje finansowe.
– Głównym źródłem informacji o finansach są dla nas rodzina, przyjaciele i media, nie zaś szkoła, to zatem rodziny powinniśmy edukować. To też oznacza, że nasze kompetencje finansowe są w głównej mierze dziedziczone. Osoby zamożne mają tu przewagę – przekonywał Ignacy Morawski.
Czas na działanie
Autorzy raportu na przykładach innych krajów, które z sukcesem edukują swoich obywateli na temat finansów, wskazali kilka najistotniejszych działań, które mogą zostać podjęte w naszym kraju. Na pierwszym miejscu znalazła się kompleksowa strategia realizowana przez jedną wybraną instytucję. Obecnie wiele mniejszych inicjatyw jest prowadzonych na mniejszą skalę przez wiele podmiotów. Ważne, by z poszczególnymi działaniami trafiać do osób najbardziej wykluczonych, czyli osób uboższych i seniorów. A także, by użyć odpowiednich środków.
– Zwracamy uwagę na dobre praktyki ze świata, które można stosunkowo łatwo implementować w naszym kraju. Korzystajmy z dostępnej wiedzy, ale też ze sprawdzonych metod naukowych. Trzeba również badać preferencje i zachęty dla odbiorców przy takich programach, tak jak jest w przypadku badań marketingowych rynku. Na końcu konieczna jest ewaluacja projektów z wykorzystaniem metod naukowych. Sprawdzajmy, co działa, i wprowadzajmy niezbędne zmiany na przyszłość – mówił Tomasz Gajderowicz.

Eksperci wskazywali też na potrzebę stworzenia jednej platformy szerokiej wiedzy na temat dostępnych instrumentów finansowych, z której mogłaby skorzystać każda osoba chcąca wziąć kredyt lub zainwestować swoje oszczędności. Krzysztof Rek, dyrektor Wydziału Edukacji i Komunikacji Biura Rzecznika Finansowego, zwracał uwagę, że wiele osób korzysta dziś z porad influencerów internetowych, którzy nie zawsze wprost informują o swojej współpracy np. z komercyjnymi instytucjami finansowymi.
A Polacy cenią bezpośredni kontakt z ekspertami. Przedstawiciel Rzecznika Finansowego jeszcze w tym roku uruchomi zamiejscowe biura urzędu w miastach powiatowych. Instytucja od lat organizuje dni informacyjne w mniejszych miastach, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Z ankiet, które wypełniają uczestnicy, wynika, że informacje przekazywane właśnie podczas spotkań bezpośrednich przez pracowników urzędu są najbardziej pożądane przez osoby o małej wiedzy dotyczącej finansów.
Na rolę edukacji w codziennym kontakcie z klientem zwracała uwagę też Agnieszka Kłos-Siddiqui, prezeska Provident Polska. Największa instytucja pożyczkowa w Polsce obsłużyła już blisko 4,5 mln Polaków.
– Walczymy o włączenie edukacyjne Polaków, bo na co dzień nasi doradcy pełnią także funkcję edukacyjną. Prawie nikt nie rozumie pojęcia RRSO, dlatego to my musimy dbać o bezpieczeństwo naszych klientów. Z naszych danych wynika np., że najbardziej niebezpieczne są pożyczki na 14 i 30 dni. Klienci nie są często w stanie poprawnie oszacować swoich możliwości zaoszczędzenia określonej kwoty – mówiła prezeska Provident Polska.
Zabawa w dorosłe życie
W dyskusji o efektywnej edukacji finansowej nie może oczywiście zabraknąć szkoły. Zdaniem uczestników spotkania podczas Impact w Poznaniu w kwestii przekazywania wiedzy finansowej diametralnie zmienić się muszą nie tylko metody nauczania – na te wykorzystujące bardziej praktyczną wiedzę, lecz również rola nauczyciela.
– Musimy unikać wykluczenia finansowego, a można to wspierać grami i symulacjami, np. zarządzania budżetem, myślenia projektowego, zespołowego. Już w szkole podstawowej można ćwiczyć tworzenie firmy i konkretne modele finansowe. To umożliwia lepsze rozumienie praw ekonomii – wyjaśniał Jan Bartkowiak, założyciel fundacji Econverse, która uczy licealistów m.in., jak założyć start-up.
Do gamifikacji edukacji przekonywał także Krzysztof Rek.
– Jesteśmy światowym zagłębiem twórców gier. Wierzę, że możemy stworzyć grę komputerową, która powiększałaby wiedzę finansową – mówił ekspert.
Podobne pomysły z powodzeniem funkcjonują już m.in. w Kanadzie, gdzie uczniowie w ramach zajęć uczą się zakładania firmy, tworzenia biznesplanu, a następnie pozyskiwania finansowania dla swojej działalności.
Zuzanna Piasecka, prezeska Fundacji Empiria i Wiedza powołanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego, zwracała uwagę na konieczność zmiany roli nauczyciela w procesie uczenia o zarządzaniu finansami.
– Nauczyciel może ponownie wejść w rolę mentora. Ma towarzyszyć uczniowi, inspirować, nie tylko podawać wiedzę. W przyszłości rolę dostarczania teorii przejmie prawdopodobnie sztuczna inteligencja – przekonywała Zuzanna Piasecka.
Spotkanie podsumowała prezeska Provident Polska, który objął patronatem raport na temat edukacji finansowej, jednocześnie zapowiadając kolejną inicjatywę edukacyjną instytucji.
– Mamy diagnozę, wiemy, na czym się skupić. W Providencie będziemy rozszerzać projekty edukacyjne. Tym razem chcemy skoncentrować się na kobietach z Ukrainy w Polsce, którym brakuje wiedzy na temat finansów, a także ich praw w tej dziedzinie – mówiła Agnieszka Kłos-Siddiqui.
Z pełną treścią raportu „Edukacja finansowa w Polsce: analiza stanu umiejętności finansowych i możliwości ich rozwoju” można zapoznać się pod adresem: edukacjafinansowawpolsce.pl. Znajdą tam państwo również więcej rozmów z ekspertami na temat tego, jak uczyć dzieci skutecznego zarządzania pieniędzmi.
