CIECH WYŚLE NA GIEŁDĘ HOLDING FIRM SODOWYCH
Grupa wchodzi w prywatyzację dystrybutorów leków
OSTATNIE SŁOWO: To, jaki będzie ostateczny kształt planów inwestycyjnych holdingu, zależy od decyzji i wizji rozwoju spółki, którą wniesie przyszły inwestor Ciechu — twierdzi Wiesław Kiepiel, prezes zarządu Ciechu. fot. BS
Ciech, warszawski holding chemiczny, zamierza zainwestować w rynek dystrybucji leków — rozważa więc poważnie swoje zaangażowanie kapitałowe w Cefarmy. Chce też stworzyć holding pięciu firm skoncentrowany wokół spółek sodowych, którego akcje mogłyby trafić w przyszłości na GPW.
Strategia rozwoju Ciechu opiera się na trzech filarach: handlu, produkcji i dystrybucji. Najważniejszym ogniwem jest dystrybucja, z której w przyszłości spółka chce czerpać 40 proc. przychodów. Handel i produkcja mają łącznie przynieść resztę.
Głównie Cefarmy...
Aby wejść na rynek dystrybucji, Ciech przejął 82,5 proc. akcji Chemana — największego w kraju dystrybutora chemikaliów o polskim kapitale.
— Przygotowujemy właśnie strategię dla przejętej firmy. Zasililiśmy Chemana kapitałowo kwotą ponad 11,5 mln zł. Czekamy teraz na efekty. Od nich uzależniamy dalsze wsparcie — mówi Wiesław Kiepiel, prezes zarządu Ciechu.
Jednak Cheman ze swoimi 60 mln zł obrotu to dla Ciechu za mało. Centrala planuje kolejne akwizycje. Tym razem celem Ciechu — właściciela znaku Polfa — są Cefarmy.
— Interesuje nas przede wszystkim dystrybucja leków. Jako ich eksporter i dystrybutor jesteśmy obecni za granicą, głównie na rynkach wschodnich. W kraju natomiast nie dysponujemy siecią dystrybucji. Chcemy więc zrównoważyć eksport obrotem krajowym. Rozważamy uczestnictwo w prywatyzacji Cefarmów. Niewykluczone też, że będziemy musieli angażować się kapitałowo w Polfy — twierdzi Wiesław Kiepiel.
...i dystrybucja w sieci
Centrala w polu swojego zainteresowania umieszcza także inne firmy zajmujące się dystrybucją farmaceutyków. W planach rozwoju krajowej dystrybucji chemikaliów i lekarstw Ciech zamierza również wykorzystać możliwości, jakie stwarza Internet.
Od 1998 roku eksport Ciechu na Wschód obniżył się o 25 proc. Kryzys wschodni odbił się głównie na obrocie lekami. Stanowią one obecnie 3.-4. pozycję w wolumenie eksportu, mając 15-proc. udział w strukturze zysków Ciechu.
— Chcemy zmienić tę sytuację wykorzystując optymalnie sieć dystrybucji leków na Wschodzie i poprawiając warunki handlu ze wschodnimi partnerami, np. w kwestii bezpieczeństwa obrotu. Jeżeli działania te nie przyniosą efektu i udział dochodów z eksportu leków w strukturze zysków spadnie do 5 proc., zapewne akcjonariusze Ciechu podadzą w wątpliwość sens dalszych inwestycji — stwierdza Wiesław Kiepiel.
Czarny scenariusz może stać się realny, niektórzy z producentów leków chcą bowiem zrezygnować ze współpracy z Ciechem i próbują na własną rękę eksportować swoje produkty na Wschód.
— Muszą oni zdać sobie sprawę z tego, jak dużych nakładów wymaga stworzenie własnej sieci dystrybucji i pozyskiwanie odbiorców. Ciech natomiast oferuje gotową strukturę handlu — podkreśla Wiesław Kiepiel.
Na razie Ciech zrezygnuje z planów rozpoczęcia produkcji leków na Wschodzie.
Perły w koronie
Najważniejszymi w grupie spółek produkcyjnych Ciechu są Zakłady Chemiczne Soda-Mątwy z Inowrocławia i Janikowskie Zakłady Sodowe Janikosoda.
Warszawska spółka posiada w nich blisko 90 proc. walorów. Do 28 sierpnia 2001 roku Ciech podniesie ich kapitały akcyjne łącznie o dalsze 11 mln USD (50 mln zł).
Centrala zainwestowała już w spółki sodowe ponad połowę środków ze 128 mln USD, do których zobowiązała się w umowie prywatyzacyjnej z 1996 roku. Zmodernizowano park maszynowy, poprawiono jakość produktów, zmniejszono uciążliwość zakładów dla środowiska. Dzięki temu zdolność produkcyjna spółek zwiększyła się o 20 proc.
— Przygotowujemy się do konsolidacji spółek sodowych. Kolejnym etapem będzie utworzenie wspólnego zarządu. O szczegółach nie chcę jeszcze mówić — mówi Wiesław Kiepiel.
Sodowy holding
— Wokół producentów sody powstanie holding. W jego skład wejdą Zakłady Chemiczne Alwernia, Zakłady Chemiczne Rudniki oraz Vitrosilicon — twierdzi Wiesław Kiepiel.
ZCh Rudniki są jeszcze w trakcie prywatyzacji, której przebieg zakłócają roszczenia dawnych właścicieli. Ciech nie zamierza jednak zrezygnować z tak łakomego kąska. Rudniki wytwarzają półprodukty dla przemysłu środków czystości i branży papierowej, takie jak szkliwo i szkło sodowe. Spółka ma 20 proc. rynku europejskiego i 90 proc. krajowego. Produkcją szkliwa i szkła sodowego zajmuje się jeszcze tylko Vitrosilicon z Iłowej, będący już własnością Ciechu.
— Możliwe, że w przyszłości akcje holdingu znajdą się w publicznym obrocie — dodaje Wiesław Kiepiel.
Obecnie Ciech czeka na zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na objęcie większościowego pakietu akcji ZCh Alwernia.
— Nie widzę powodów, dla których decyzja mogłaby być dla nas niekorzystna — zapewnia Wiesław Kiepiel.
Rozwiną fosforany
Spośród dwóch podstawowych grup produktowych Alwerni: związków chromu i związków fosforu, większe zainteresowanie Ciechu wzbudzają te drugie. Ponadto brana jest pod uwagę możliwość konsolidacji produktowej z inną firmą Ciechu - Gdańskimi Zakładami Nawozów Fosforowych.
— Przede wszystkim zamierzamy rozwijać produkcję trójpolifosforanu, mającego duże zastosowanie w chemii gospodarczej. Decyzję co do dalszych losów produkcji związków chromu w Alwerni odkładam do czasu sporządzenia odpowiednich analiz rynków zbytu. Związki chromu wykorzystywane są głównie w przemyśle garbarskim i obuwniczym. Sytuacja tych branż w Polsce jest zła. Alternatywą może okazać się eksport — twierdzi Wiesław Kiepiel.
Wiesław Kiepiel odpiera zarzuty, jakoby Ciech był niewłaściwym inwestorem dla Alwerni.
— Jesteśmy w stanie zapewnić Alwerni optymalny rozwój, odpowiednie know-how i rynek zbytu. Nie wykluczam nawet współpracy z naszym rywalem w walce o Alwernię — belgijską firmą Prayon-Rupel — mówi Wiesław Kiepiel.
Apetyt na nawozy i siarkę
Ciech deklaruje też uczestnictwo w prywatyzacji zakładów nawozowych.
— Chcemy być inwestorem w branży nawozowej, ale nie interesują nas większościowe pakiety akcji. Spółki te wymagają ogromnych nakładów inwestycyjnych, na które nas nie stać — mówi Wiesław Kiepiel.
Polski przemysł siarkowy również może liczyć na zainteresowanie warszawskiej centrali.
— Widzę możliwość inwestowania w przetwórstwo siarki, ale nie w wydobycie. Z decyzjami poczekamy do momentu rozpoczęcia prywatyzacji branży — podkreśla Wiesław Kiepiel.
Nie spełnione oczekiwania
W październiku 1999 roku Ciech kupił Borutę Kolor. Firma ta posiada 30-proc. udział w krajowym rynku barwników, a eksport stanowi 20 proc. jej sprzedaży. Inwestycja ta jednak nie spełnia oczekiwań, jakie Ciech w niej pokładał. Zbyt wolno przebiega restrukturyzacja firmy. Zawieszeniu uległ więc projekt konsolidacji wokół Boruty Kolor wydziałów barwnikarskich Organiki Zachem z Bydgoszczy i Polfy Pabianice.
— Na nie najlepszą kondycję przemysłu barwnikarskiego wpływa zła sytuacja ekonomiczna głównego odbiorcy barwników — branży tekstylnej. Próby dalszego inwestowania w barwniki wymagają gruntownych analiz opłacalności, także pod kątem nakładów na modernizację ich produkcji — zaznacza Wiesław Kiepiel.
Ciech natomiast zainteresowany jest powiązaniem kapitałowym z Zakładami Chemicznymi Rokita w zakresie Kompleksu Rokopoli i Kompleksu TDI bydgoskiego Zachemu. Wytwarzają one komponenty do produkcji pianek poliuretanowych.
Szybsza prywatyzacja
Nabrała nareszcie rumieńców prywatyzacja centrali obrotu chemikaliami. Do 30 września inwestorzy finansowi mogą składać oferty zakupu walorów Ciechu. Przeznaczono dla nich nawet 40-proc. udział w kapitale akcyjnym. Emisja akcji serii C z ograniczeniem prawa poboru ma przynieść Ciechowi podwyższenie kapitału do 75 mln zł, licząc według ceny nominalnej akcji. Zarząd Ciechu ma nadzieję na więcej, dzięki uzyskaniu wyższej ceny emisyjnej kwota ta przeznaczona zostanie na inwestycje (w 2000 roku pochłoną one 180-200 mln zł).
Po przeprowadzeniu emisji udział Skarbu Państwa ma utrzymać się na poziomie 30-35 proc. Następnym etapem prywatyzacji będzie upublicznienie spółki. Nie byłaby to pierwsza próba umieszczenia akcji Ciechu na warszawskiej giełdzie. Papiery centrali miały znaleźć się na niej w 1998 roku.
— Wysłaliśmy prospekty informacyjne do 30 instytucji finansowych, które chętnie widzielibyśmy jako naszych inwestorów. Nie możemy narzekać na brak zainteresowania walorami Ciechu — podkreśla Wiesław Kiepiel.