Wskaźnik cena/zysk to jedna z najbardziej powszechnych miar wyceny giełdowych spółek. Intuicyjna interpretacja mówi, że im jest on niższy, tym spółki bardziej atrakcyjne. Jak wynika z danych, które przeanalizował Tobias Levkovich, główny strateg amerykańskiego rynku akcji w banku Citigroup, zejście wskaźników cena/zysk poniżej 8 zapowiadało w ciągu ostatnich 73 lat zwyżki indeksów sięgające w ciągu następnego roku przeciętnie 18,6 proc.
Co jednak może zaskakiwać, drugimi wśród najbardziej zyskownych okresów dla inwestycji w akcje, były te, gdy wyceny spółek sięgały 14 – 16 krotności zysków, przedziału, w którym się obecnie znajduje. Akcje przynosiły wtedy zyski sięgające przeciętnie 12,6 proc.
Stopy zwrotu z akcji w ciągu następnych 12 miesięcy, uporządkowane według uprzedniej wartości wskaźnika cena/zysk. Obliczenia dla rynku amerykańskiego na podstawie danych z okresu 1940 - 2013. Źródło: BusinessInsider.com, Harver Analytics, Citigroup.
- Rozkład stóp zwrotu według wcześniejszych wycen może wydawać się nieco przypadkowy, ale to tylko obrazuje przypadkowość rynku. On często oferuje inwestorom wyższe stopy zwrotu, nawet wtedy kiedy akcje wydają się drogie – komentuje portal BusinessInsider.
Jeżeli jednak wzrost zysków spółek nie doprowadzi do obniżenia wycen, potencjał obecnej hossy okaże się ograniczony. Zwyżki wskaźnika S&P500 bez poprawy wyników mogłyby doprowadzić do wejścia wskaźnika w strefę 16 – 18. Historycznie ten jego poziom zapowiadał jedynie 5,4 proc. zyski z akcji w ciągu następnego roku.
