Orsted poinformował w poniedziałek wieczorem, że inwestorzy objęli 99,3 proc. z ponad 900 mln akcji oferowanych w ramach podwyższenia kapitału. Duński deweloper morskich farm wiatrowych pochwalił się, że popyt był „nadzwyczaj wysoki”. Spółka pozyskała dzięki temu planowane 60 mld DKK (9,4 mld USD). Pozwoli to jej poprawić stan finansów osłabiony przez działania administracji Donalda Trumpa nakierowane na zahamowanie rozwoju w USA energetyki wiatrowej.
Państwo, której jest największym akcjonariuszem Orsted, objęło akcje utrzymując 50,1 proc. w kapitale spółki. Taką samą decyzję podjął norweski Equinor, drugi pod względem zaangażowania akcjonariusz, który utrzymał 10 proc.
Orsted poinformował, że dzięki pozyskanemu kapitałowi będzie w stanie zrealizować projekty rozpoczęte w USA oraz Europie do końca 2027 roku. Po dokończeniu dwóch za oceanem w nadchodzących latach duńska spółka zamierza bardziej skoncentrować się na europejskim rynku morskiej energetyki wiatrowej, który uważa za bardziej „ugruntowany i stabilny”.
W Polsce Orsted realizuje projekt Baltica 2 wraz z Polską Grupą Energetyczną (PGE) w ramach joint venture, w którym każda ze stron posiada 50 proc. udziałów.
Wartość Orsted spada jak dotąd w tym roku o 33 proc. Od 25 sierpnia, kiedy kurs duńskiej spółki był najniższy w tym roku po ogłoszeniu zamiaru pozyskania nowego kapitału przez sprzedaż praw do akcji, wzrósł o 23 proc. W poniedziałek na zamknięciu akcje Orsted drożały o 1,45 proc.