Co bardziej się opłaca: leasing czy wynajem

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2022-03-14 20:00

Po wejściu w życie Polskiego Ładu leasing aut stracił na atrakcyjności. Bardziej korzystny może okazać się wynajem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Co się bardziej opłaca: leasing czy wynajem?
  • Dlaczego leasing jest mniej atrakcyjny?
  • Jak Polski Ład skomplikował leasing i wynajem?

Analitycy firmy Carsmile sprawdzili, czy przedsiębiorcom bardziej opłaca się wynajmować auto czy też je leasingować. W obliczeniach wzięli pod uwagę trzy samochody z trzech różnych półek cenowych.

Dodatkowe obciążenia
Dodatkowe obciążenia
Od tego roku sprzedaż samochodów używanych w firmie jest objęta podatkiem PIT i składką zdrowotną przez sześć lat od momentu ich wycofania z działalności gospodarczej.
fot. Angel Garcia/Bloomberg

Porównanie kosztów

Analizie zostały poddane: Hyundai i30 w cenie 70,1 tys. zł, Ford Kuga za 140 tys. zł i Volvo XC60 wart 225 tys. zł. Każdy samochód wynajmowany jest przez trzy lata w opcji full, czyli z ubezpieczeniem, serwisem i oponami. Natomiast w przypadku leasingu przyjęto, że przedsiębiorca ubezpiecza samochód, serwisuje go oraz ponosi koszt zakupu, wymiany i przechowywania opon. Wysokość wkładu własnego to 10 proc., a kwota wykupu – 1 tys. zł. Założono też, że przedsiębiorca rozlicza się według 19-procentowej stawki podatku PIT, a po zakończeniu umowy leasingu sprzedaje samochód jako firmowy po cenie wynikającej z dzisiejszych stawek Eurotax dla wybranych modeli.

Z analizy wynika, że w przypadku najtańszego auta koszt wynajmu po wszystkich odliczeniach wynosi o 13 proc. mniej niż leasingu. W przypadku Forda Kugi różnica na korzyść wynajmu jest jeszcze większa – abonament w ostatecznym rozrachunku kosztuje o 16 proc. mniej niż leasing. Z kolei dla Volvo XC60 symulacja wykazała, że koszt wynajmu auta jest o 2 proc. wyższy niż leasingu.

Eksperci nie uwzględnili jednak szacunkowych wydatków na ewentualne naprawy dla aut z dwuletnią gwarancją. Gdyby je doliczyć, leasing wypadłby jeszcze mniej atrakcyjnie.

Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, zwraca uwagę, że w długim terminie szacunkowy koszt wynajmu będzie niższy niż leasingu połączonego z odsprzedażą auta, ponieważ Polski Ład zniósł korzyści wynikające z tzw. wykupu prywatnego.

– Ta zmiana uderzyła w leasing, natomiast dla wynajmu jest neutralna podatkowo – zwraca uwagę Michał Knitter.

Jego zdaniem trzeba jednak pamiętać, że rynek motoryzacyjny generalnie jest mocno rozchwiany z powodu problemów z dostawami aut oraz szybko rosnących cen pojazdów, również tych używanych. To utrudnia prognozy, ponieważ niełatwo przewidzieć, za jaką cenę możliwa będzie sprzedaż samochodu za trzy lata.

Skomplikowany system

Takie symulacje nie są proste także dlatego, że Polski Ład dodatkowo skomplikował i tak już mało przejrzysty system odliczeń związany z korzystaniem z firmowych samochodów.

– Dla przedsiębiorcy, który nie jest specjalistą od księgowości czy podatków, porównanie różnych form finansowania i użytkowania pojazdów może być problematyczne. W kalkulacji pokazującej odczuwalne w portfelu obciążenie kosztami leasingu czy wynajmu widać, jak skomplikowany jest polski system podatkowy – ocenia Michał Knitter.

Potwierdza to Piotr Juszczyk, doradca podatkowy inFakt.

– Koszt finansowy związany z leasingiem oraz wynajmem przedsiębiorca może odliczyć w całości. Podobnie jest z kosztem ubezpieczenia AC i OC. Natomiast wydatki związane z serwisami czy zakupem opon odliczy tylko w 75 proc. Sprawa komplikuje się dodatkowo przy autach o wartości przekraczającej 150 tys. zł. Dla rat w takim przypadku musimy zastosować proporcję – wyjaśnia Piotr Juszczyk.

Na przykład w przypadku auta wartego 300 tys. zł odliczymy 50 proc. kwot z faktury za leasing albo część finansową wynajmu.

– Trzeba jednak pamiętać, że proporcję wynikającą z nadwyżki ceny auta ponad limit 150 tys. zł zastosujemy wobec ubezpieczenia AC, ale nie użyjemy jej w stosunku do polisy OC, która podobnie jak koszty eksploatacyjne jest wyłączona z proporcji – podkreśla doradca inFakt.

Kolejny element to podatek VAT. W symulacji przyjęto, że przedsiębiorca użytkuje auto w trybie mieszanym, co oznacza, że odlicza 50 proc. VAT. Pozostała część tego podatku jest wówczas zaliczana w koszty i obniża PIT, ale w ewentualnej proporcji do wartości pojazdu. Przy tym podatkiem VAT objęte są wszystkie analizowane koszty z wyjątkiem ubezpieczenia AC i OC.

Ponadto, zgodnie z nowymi przepisami, jeśli przedsiębiorca zdecyduje się na leasing i nie będzie chciał później używać samochodu prywatnie przez sześć lat po zakończeniu umowy leasingu, wtedy od ceny sprzedaży zapłaci PIT i składkę zdrowotną, a także pełny VAT. Natomiast w przypadku wykupu prywatnego auta z leasingu odpada VAT, ale przez sześć lat trzeba płacić PIT i składkę zdrowotną, tak jak w przypadku auta sprzedawanego jako firmowe. Zdaniem ekspertów Carsmile te zmiany mogą sprawić, że leasing, którym do tej pory finansowano 75 proc. zakupów nowych aut firmowych, będzie znacznie mniej atrakcyjny, szczególnie dla przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Zyskać może natomiast wynajem.

– Jego sporym plusem, oprócz niższych kosztów, jest także wygoda. To firma wynajmująca samochód zajmuje się ubezpieczeniem, serwisem i ewentualnymi naprawami samochodu po okresie gwarancji – zauważa Michał Knitter.