Coiny z dywidendą

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2020-05-20 22:00

Osoby, które kupiły kryptowalutę Rahima Blaka, mogą zgłaszać się po owoce inwestycji. Nie po kokosy.

Krakowski przedsiębiorca Rahim Blak dwa lata temu wypuścił na rynek personalnego coina, czyli nowatorskie aktywo, które uprawnia inwestorów do partycypowania w prywatnych dochodach zawodowca od kreowania wizerunku w mediach społecznościowych. W maju zeszłego roku wypłacił pierwszą dywidendę — łącznie… 2,7 tys. Teraz zrobi to po raz drugi. Tym razem do właścicieli rahimcoinów popłynie 12 tys. zł — około 5 proc. dochodu wykazanego w deklaracjach podatkowych za 2019 r. — pod warunkiem, że sami się zgłoszą po pieniądze.

Człowiek inwestycja „To zdywersyfikowana inwestycja w człowieka, bo zamiast obstawiać jedną z moich firm, obstawiasz cały portfel, a moje podstawowe wynagrodzenie da ci zwrot przynajmniej na poziomie inflacji” – tak Rahim Blak zachęca do kupowania swoich coinów.
Fot. Marek Wiśniewski

Mogą to robić od dziś (czwartku). Pomysłodawca alternatywnej inwestycji tłumaczy, że musi zweryfikować tożsamość i otrzymać numer rachunku bankowego, na który wyśle przelew. Dodaje, że trudno mu w tej chwili oszacować, ile osób ma jego coina. Zainspirowany bitcoinem, najpopularniejszą kryptowalutą i najdroższą (aktualna wycena to 9,7 tys. USD), Rahim Blak stworzył 21 mln sztuk rahimcoinów. Do obrotu trafiło ich dotychczas prawie 60 tys. i można je kupić na stronie internetowej lub za pośrednictwem giełd: Waves i Kanga. Trzeba zapłacić około 1 USD za sztukę, czyli tyle samo ile w emisji pierwotnej. Zapał kryptowalut jest obecnie daleki od obserwowanego pod koniec 2017 r., gdy cena bitcoina przekroczyła 20 tys. USD. Jedni z przymrużeniem oka patrzą na ten młody, 12-letni rynek i traktują go jako tymczasową modę. Drudzy twierdzą, że dzięki spadkom udało się z niego pozbyć spekulantów, a król coinów jeszcze pokaże, na co go stać.

Eksperymentator z Krakowa twierdzi, że inwestycja w niego jest bezpieczna, bo czerpie on dochody z kilku źródeł: własnych firm, umów o pracę lub cywilnoprawnych, handlu kryptowalutami, wynajmu nieruchomości. Jak pisze: „to zdywersyfikowana inwestycja w człowieka, bo zamiast obstawiać jedną z moich firm, obstawiasz cały portfel, a moje podstawowe wynagrodzenie da ci zwrot przynajmniej na poziomie inflacji (…)”.

Sapiency, jedna z firm Rahima Blaka, w marcu otrzymała od NCBR 2,4 mln zł dofinansowania na stworzenie giełdy marek osobistych. Pieniądze na ten cel zbiera też poprzez tzw. Initial Coin Offering (ICO), czyli finansowanie społecznościowe za pomocą kryptowalut.