Susan Collins, szefowa bostońskiego oddziału Banku Rezerw Federalnych (Fed) opowiada się za łagodniejszym podejściem do kwestii zaostrzania polityki monetarnej, informuje Bloomberg.

W opinii amerykańskiej ekonomistki, stawki procentowe FOMC są już na restrykcyjnym terytorium i opierając się na obecnych wskaźnikach, stopy zbliżają się do szczytu.
Dlatego uzasadnione i właściwe byłoby przejście od początkowego szybkiego tempa zaostrzania polityki pieniężnej na nieco wolniejsze, pozwalające złapać oddech gospodarce i dokładnie przeanalizować skutki dotychczasowych decyzji – powiedziała Collins.
Przedstawicielka Fed wyjaśniła, że „bardziej wyważone korekty stóp procentowych w obecnej fazie pozwolą lepiej zająć się konkurencyjnymi zagrożeniami, przed którymi stoi obecnie polityka pieniężna”.
Po czterech z rzędu podwyżkach w skali 75 punktów bazowych każda, w grudniu zeszłego roku FOMC (organ Fed odpowiedzialny za politykę stóp procentowych) ograniczył skalą zacieśniania do 50 pb do przedziału 4,25-4,5 proc. Według prognoz Fed, w tym roku stopy mogą wzrosnąć do 5,1 proc. i mają się utrzymać na tym pułapie przez cały rok.
Rynek spodziewa się, że podczas posiedzenia zaplanowanego na 31 stycznia -1 lutego FOMC jeszcze mocniej spowolni tempo podwyżek do 25 punktów bazowych. Później jeszcze co najmniej raz podniesie stawki w tej skali by osiągnąć poziom docelowy około 4,9 proc.
Susan Colins od 1 lipca 2022 r. przejęła kierownictwo nad oddziałem Fed z Bostonu po Ericu S. Rosengrenie.