Inwestor Wojtek: Analityk podniósł prognozy dla Atremu. U mnie licznik przekroczył 400 proc.

Inwestor Wojtek
opublikowano: 2025-12-16 16:51

Moja stopa zwrotu z inwestycji w akcje Atremu przekroczyła właśnie kolejną okrągłą barierę. To zasługa pozytywnej oceny od analityka Santandera.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jakie są prognozy analityków dotyczące wyników Atremu,
  • na ile akcje spółki wycenia analityk Santandera w najnowszym raporcie,
  • dlaczego rośnie kurs Atremu i spada Elektrotimu,
  • jaka rysa pojawiła sie na story inwestycyjnym konkurenta.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Atrem ma potencjał, by zwiększyć przychody z 270 mln zł prognozowanych w 2025 r. do około 500 mln zł w perspektywie 2030 r., a zysk netto z 25 do 47 mln zł - głosi raport Adriana Kyrcza, analityka z Santander Biura Maklerskiego. W ślad za podwyżką prognoz wyników podniósł on wartość przedziału, w jakim widzi wycenę spółki - teraz to już nie 35,3-39,5 zł, ale 50,3-58,6 zł. Kurs na GPW wzrósł powyżej 57 zł.

Przejęcie istotnie zwiększy potencjał

Specjalista uważa, że planowany wzrost nakładów inwestycyjnych grup energetycznych na dystrybucję, zgodnie z ogłoszonymi niedawno strategiami, powinien przełożyć sie na wzrost portfela zamówień Atremu.

"Prognozujemy, że w latach 2029-30 backlog Atremu mógłby osiągnąć poziom 700-800 mln zł w porównaniu do około 515 mln zł na koniec III kwartału 2025" - dodaje Adrian Kyrcz.

Analityk wiele sobie też obiecuje po rozbudowie potencjału na rynku południowej Polski. Przypomina, że Atrem złożył wniosek do UOKiK o zgodę na przejęcie spółki Pile Elbud. Podpytywałem o nią kiedyś w Atremie, ale niewiele się dowiedziałem. Z raportu też niewiele wynika - tyle że jest to firma świadcząca usługi z zakresu budownictwa energetycznego, działająca od ponad 20 lat na rynku, ale ważne są możliwe konsekwencje transakcji.

"Uważamy, że przejęcie spółki stanowiłoby ważny krok w kierunku wzmocnienia dywersyfikacji geograficznej, a także produktowej Atremu. (...) Dodatkowych kilkudziesięciu pracowników mogłoby wzmocnić potencjał spółki do generowania ok. 100-200 mln zł dodatkowej sprzedaży, potencjalnie istotnie zwiększając wolumen realizowanych kontraktów" - dodaje Adrian Kyrcz.

Prognozy mocno w górę

W raporcie z 12 czerwca analityk Santandera prognozował 24 mln zł zysku netto Atremu w 2025 r., 27 mln zł w 2026 r. i 29 mln zł w 2027 r. Najnowsze prognozy są wyraźnie wyższe dla lat 2026-27 (odpowiednio 33 i 37 mln zł) i tylko nieznacznie wyższa dla bieżącego roku (25 mln zł). Jednocześnie są teochę niższe od prognoz analityków z DM BOŚ. Po wynikach Atremu za III kwartał podnieśli oni prognozę tegorocznego zysku do 28,8 mln zł. W 2026 r. spodziewają się 34 mln zł zysku, a rok później 40,1 mln zł.

Raport autorstwa analityków z Domu Maklerskiego BOŚ powstał w ramach Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego, a ten z BM Santander na podstawie umowy z Atremem. Oznacza to, że za powstanie pierwszego zapłaciła Giełda Papierów Wartościowych, a drugiego sama spółka (w tej formule raporty ukazują się już od dłuższego czasu). Idę o zakłada, że gdyby nie inicjatywa samej spółki, a także program giełdowy, nad Atremem do dziś nie pochyliłby się żaden z analityków. Jeszcze 12 miesięcy temu kapitalizacja firmy wynosiła mniej niż 150 mln zł, a wartość akcji pozostających w wolnym obrocie wynosiła około 40 mln zł. Dla dużych funduszy inwestycyjnych to za mało, a spółka dopiero niedawno urosła do takich rozmiarów, że może aspirować do wejścia w skład sWIG80. W najnowszym rankingu indeksowym opublikowanym pod koniec listopada była na liście rezerwowej - i to wcale nie na pierwszym, ale dopiero siódmym miejscu, za takimi spółkami, jak Digital Network, Answear czy Zremb.

Najważniejsze, że raporty są autorstaw uznanych analityków pracujących dla renomowanych biur maklerskich. Nie będzie tu więc raczej założeń branych z sufitu i nadmiernego optymizmu, byle tylko wykazać potencjał wzrostu rządu kilkudziesięciu procent. Raporty spełnią też nie mniej ważną rolę - będą źródłem wiedzy o spółce dla tych, którzy dopiero o niej usłyszą.

Rysy na inwestycyjnym wizerunku rywala

Z pewnością znacznie bardziej znaną firmą jest Elektrotim, który czasem jest uważany za najbliższego na GPW konkurenta Atremu. Dolnośląska spółka wykonuje m.in. sieci elektroenergetyczne średniego i niskiego napięcia, instalacje elektryczne silnoprądowe i słaboprądowe. Zarządza też przedsięwzięciami budowlanymi oraz projektuje sieci i instalacje elektryczne. Chyba najbardziej znanym kontraktem, który wykonała, był ten na budowę zabezpieczenia granicy z Białorusią. Od trzech lat Elektrotim osiąga roczne przychody przekraczające 0,5 mld zł, więc pod tym względem dystansuje Atrem o jakieś dwie długości. Jeśli chodzi o zyski różnica była podobna (w 2024 r. Elektrotim miał 54 mln zł zysku, Atrem 16 mln zł), ale w tym roku będzie już zapewne inaczej. Po trzech kwartałach Atrem ma 192 mln zł przychodów i 21 mln zł zysku netto, tymczasem Elektrotim ewidentnie ma problem z rentownością - mimo 342 mln zł przychodów zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wynosi po trzech kwartałach 13,8 mln zł (-70 proc. r/r).

Rezultat jest taki, że notowania Atremu pną się w górę, a Elektrotimu ewidentnie siadły. W raportcie z 12 listopada (wydanym oczywiście w ramach nieoceinonego PWPA) Krzysztof Pado, analityk DM BDM, obniżył prognozy wyników spółki i wskutek tego także cenę docelowa (z 52,6 do 46,8 zł), ale ponieważ kurs akcji od poprzedniej aktualizacji wyraźnie spadł, to rekomendacja została podwyższona z "trzymaj" do "kupuj".

Analityk podkreśla, że Elektrotim ma za sobą dwa rozczarowujące kwartały z rzędu (nie tylko ze względu na wysoką bazę, co jeszcze byłoby jakimś usprawiedliwieniem, ale także niższe od oczekiwań marże), a ze ścieżki dojścia do zapisanych w strategii celów finansowych dotyczących zysku netto wynika, że lata 2026-27 nie będą wcale tak dobre, jak można było zakładać.

To, co przykuło moją uwagę w raporcie (bo dotyczy także perspektyw rynku, na którym działa Atrem), to stwierdzenie, że pojawiły sie pewne rysy na dotychczasowym story inwestycyjnym spółki. Temat nie został szerzej opisany (trochę szkoda), ale chodzi o potencjalną obniżkę WACC dla operatorów systemy dystrybucyjnego (OSD) oraz zamrożenie lub nawet zakończenie wojny w Ukrainie.

W tym pierwszym chodzi o sygnalizowane przez polityków obniżenie wskaźnika, który jest wykorzystywany przez regulatora rynku energetycznego do obliczania stawek wynagradzania spółek za dystrybucję energii elektrycznej. Mówiąc w skrócie: oznaczaloby to niższe zyski i potencjalnie także inwestycje spółek energetycznych, które są dużymi klientami Elektrotimu i Atremu.

Natomiast zakończenie wojny w Ukrainie mogłoby zdaniem analityka zmniejszyć presję na inwestycje w obszarach energetyki i bezpieczeństwa.

To na razie spekulacje, ale zwłaszcza pierwszą kwestię należy monitorować. Osłabienia sentymentu do Elektrotimu z tym bym jednak nie wiązał - spólka ma długa historię wpadek i mocno zmiennych wyników. Wydaje mi się, że część inwestorów przerzuca się teraz na Atrem. Pamiętajcie tylko, że o stopę zwrotu rzędu kilkuset procent w rok - tak, jak mi się udało - nie będzie już tak łatwo. Zachęcam do lektury całości raportów, które można znaleźć na stronach domów maklerskich Santander, BOŚ i BDM.