Compensa: teraz Życie

Łukasz Świerżewski
opublikowano: 2001-04-24 00:00

Compensa: teraz Życie

W ciągu dwóch lat rozmiary majątkowej i życiowej Compensy mają się zrównać, a ubezpieczenia majątkowe będą pełnić rolę pomocniczą w stosunku do oferty Compensy Życie. Hamburg-Mannheimer, właściciel grupy, liczy, że to właśnie dzięki rozwojowi życiowej spółki uzyska dobrą cenę przy planowanej zmianie inwestora strategicznego towarzystw.

Strategia rozwoju grupy Compensa zakłada stopniowy wzrost roli życiowego towarzystwa.

— Rozwijamy strategię niemieckiej grupy Hamburg-Mannheimer, naszego głównego akcjonariusza. Zamierzamy zdobywać klienta ubezpieczeniami życiowymi, a utrzymywać go produktami majątkowymi. Przypuszczam, że w przyszłości spółka życiowa będzie miała wiodącą pozycję w grupie — twierdzi Sławomir Waleryś, prezes TU Compensa Życie i wiceprezes TU Compensa.

Pełni on również funkcję szefa grupy zarządczej Compensa, zajmującej się ustalaniem wspólnej strategii spółek ubezpieczeniowych i towarzystwa emerytalnego H-M-C.

— Należy się spodziewać, że pod koniec 2002 r. powinny się one zrównać pod względem przypisu — twierdzi Sławomir Waleryś.

Rosną życiowe

Plan rozwoju Compensy Życie zakłada zwiększenie przypisu składki z 14,6 mln zł w 2000 roku do 55-60 mln zł w 2001 r.

— Na koniec roku chcemy zbliżyć się do pierwszej dziesiątki życiowych towarzystw ubezpieczeniowych — twierdzi Sławomir Waleryś.

Do realizacji tych planów konieczne jest podniesienie w tym roku kapitału akcyjnego towarzystwa z 36,35 do ponad 114 mln zł. Compensa Życie wprowadzi też na rynek ubezpieczenie z funduszem inwestycyjnym.

Spółka zwiększyła ostatnio liczbę agentów do 3 tys. i nie będzie już znacząco zwiększać liczby pośredników, chce natomiast poprawić ich efektywność. Zdaniem Sławomira Walerysia, pierwsze zyski życiowego towarzystwa pojawią się w 2004-2005 roku.

W grupie Compensa obok życiowego towarzystwa znajduje się przeżywająca kłopoty finansowe spółka majątkowa. W ciągu dwóch lat Compensa spadła z czwartego na ósme miejsce na rynku, a jej strata przekroczyła 150 mln zł.

— Problemy te staramy się rozwiązywać przez oddzielenie administracji od sprzedaży i scentralizowanie m.in. underwritingu i likwidacji szkód. Wraz z restrukturyzacją oddziałów w terenie pozwoli to na efektywną kontrolę i obniżenie kosztów — twierdzi Sławomir Waleryś.

Dotychczas w Compensie każdy oddział zajmował się nie tylko sprzedażą, ale miał też rozbudowany aparat administracyjny.

— Będziemy też bardzo ostrożnie podchodzić do sprzedaży ubezpieczeń majątkowych, koncentrując się na rentownych produktach. Nie zależy nam na walce o udziały w rynku — twierdzi Sławomir Waleryś.

Przypis składki majątkowej Compensy spadnie z 235 mln w 2000 r. nawet do 170 mln w 2001 r. Władze spółki liczą natomiast na osiągnięcie rentowności już na koniec 2002 roku. Sławomir Waleryś zapewnia także, że po dokapitalizowaniu dziesiątą emisją i po restrukturyzacji finansowej towarzystwo będzie wypełniać wskaźniki bezpieczeństwa stawiane przez PUNU.

Nowy inwestor

Sławomir Waleryś nie komentuje podanej miesiąc temu przez „PB” informacji, że Hamburg-Mannheimer stara się znaleźć inwestora dla grupy Compensa. Trwa reforma całej grupy. Według nieoficjalnych źródeł, jednym z zadań prowadzonej przez niego grupy zarządczej jest przygotowanie wejścia inwestora i współpraca z doradzającymi w tym procesie Deutsche Bankiem i Tillinghast Towers Perrin. Sławomir Waleryś nie wie, czy została już podjęta decyzja o ewentualnej sprzedaży obu spółek razem czy osobno.

— Gdyby doszło do zmiany inwestora, za Compensę Życie uzyskano by dość dobrą cenę, zwłaszcza biorąc pod uwagę porównywalne transakcje sprzedaży Heros Life czy Norwich Union. Wysoka cena powinna zapewnić ciągłość strategii i rozwoju spółki — mówi Sławomir Waleryś.

Kupnem należącego do grupy Compensa PTE H-M-C zainteresowane jest PTE Pekao.