„StarRupture” ma być pierwszoosobowym base-builderem z zaawansowanym trybem walki i dużymi możliwościami eksploracji. Produkcja osiągnęła już poziom alfa.
- Na przełomie roku zgodnie z planem udało się osiągnąć pięć kamieni milowych, które oznaczają, że gra jest już alfą. Chcemy, żeby ten rok został poświęcony na przygotowanie premiery w trybie wczesnego dostępu (tzw. early acces)s. Mamy wyznaczone cztery kamienie milowe, z których pierwszy jest już za nami, a czwarty planujemy osiągnąć późną jesienią. Skupiamy się na dopracowaniu elementów gry, aby móc wydać wersję beta. Po tym etapie zobaczymy, czy gra spełnia nasze oczekiwania i będziemy szukać okna wydawniczego – mówi Krzysztof Kwiatek, prezes spółki Creepy Jar.
Promocja gry ruszyła na razie w formie devlogów, a po dopracowaniu kolejnych elementów mają się pojawić materiały z rozgrywki, które w większym stopniu powinny przykuć uwagę graczy. Spółka zdecydowała się dodać więcej elementów walki do gry, aby miała ona bardziej hybrydową formę między gatunkami i lepiej wyróżniała się na tle konkurencji.
- Aby rozkręcić promocję więcej detali musi być w jakości docelowej. A będzie się czym pochwalić. Planujemy mocniej ruszyć z promocją przed premierą, a ponieważ gra wyjdzie w trybie early access, to promocja będzie trwała także po premierze – mówi Krzysztof Kwiatek.
Rozważania nad sequelem
Prace nad "Green Hell 2", sequelem flagowego tytułu studia, są w fazie koncepcyjnej, ale będą mogły przyśpieszyć, gdy „StarRupture” nabierze kształtów. W ten sposób spółka chce optymalnie wykorzystać 66-osobowy zespół, który rozbudowała w ostatnim czasie, ale zapowiada już spowolnienie tego procesu.
- Chcemy, żeby „Green Hell 2” do wydania „StarRupture” był już dobrze przemyślany, zwłaszcza, że czeka nas przesiadka na silnik Unreal. Myślę, że faza koncepcyjna potrwa do końca roku, a jeśli zwolnią się moce, to zespół zacznie coś prototypować, żebyśmy zobaczyli, czy nasze pomysły się sprawdzą – mówi Krzysztof Kwiatek.
- Podoba nam się informacja o jednoczesnej pracy nad dwoma tytułami naraz. Dzięki temu, po premierze „StarRupture”, studio szybciej wejdzie w fazę właściwej produkcji „Green Hell 2”. To pozwoliszybciej wydawać gry. Warto zwrócić uwagę, że spółka sygnalizuje, że „Green Hell 2” może powstać szybciej niż "StarRupture" – mówi Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.
Przychody spadają
Tymczasem wydana w 2018 r. „Green Hell” – symulacja przetrwania w amazońskiej dżungli - przynosi coraz niższe przychody. W 2023 r. spółka osiągnęła sprzedaż w wysokości 37,5 mln zł, co dało 17,1 mln zł EBITDA. Stała za tym sprzedaż 1,09 mln kopii gry, która jest stymulowana kolejnymi dodatkami. Obecnie wyszło ich już 20, a w planach są kolejne.
- Obserwujemy jak dodatki przekładają się na sprzedaż, która jest coraz mniejsza, bo produkt jest już stary – mówi Krzysztof Kwiatek.
Taką dywidendę na akcję z zysku za 2023 r. rekomenduje zarząd spółki Creepy Jar.