Kurs spółki Creotech Instruments szybował już od początku sesji w piątek, 20 grudnia,, bo w pierwszym komunikacie zarząd poinformował o zaproszeniu do zawarcia umowy, wystosowanym przez skarb państwa. Nie podano jedynie wartości umowy, ale po kilku godzinach doprecyzowano ją w drugim raporcie. Kontrakt na system Mikroglob jest ogromny w porównaniu do dotychczasowej skali działalności firmy - po trzech kwartałach 2024 r. miała 15,5 mln zł przychodów. Umowa na dostawę czterech mikrosatelitów ma być zrealizowana do 31 marca 2027 r.
"Realizacja kontraktu będzie wiązała się z istotnymi nakładami finansowymi po stronie spółki" - dodano.
Według resortu obrotny, umowa pozwoli na rozszerzenie zdolności Wojska Polskiego w zakresie pozyskiwania danych rozpoznawczych na podstawie satelitarnego systemu optoelektronicznej obserwacji Ziemi.
W sierpniu tego roku notowania Creotechu najpierw ustanowiły rekord, a krótko potem spadły z hukiem kiedy okazało się, że wystąpiły problemy z łącznością z wyniesionym na orbitę satelitą EagleEye. Giełdowa firma pracowała nad nim siedem lat, a pierwsza misja miała charakter testowy. Łączności nie udało się do tej pory odzyskać.
Lukas Cinikas, analityk z Biura Maklerskiego Pekao, w raporcie z 16 grudnia projekt Mikroglob określił jako kluczową szansę spółki i szacował, że dzięki niemu w przyszłym roku przychody Creotechu mogą wynieść 96 mln zł. Nie wykluczał, że może być konieczne rozważenie emisji akcji, by sfinansować przyszłoroczne potrzeby.
- Ostatecznie kontrakt jest o około 20 proc. wyższy niż zakładaliśmy w modelu - komentuj analityk w notce z 20 grudnia.
Zwraca w niej ponownie uwagę na sytuację bilansową spółki, ujemną rentowność operacyjną w przyszłym roku oraz potrzeby związane z nakładami inwestycyjnymi i kapitałem obrotowym netto.