W III kwartale EBITDA Cyfrowego Polsatu sięgnęła 886,4 mln zł, tymczasem prognozy analityków wynosiły od 832 do 866 mln zł, co pokazuje, że żaden z nich nie spodziewał się tak wysokiego wyniku. Tym samym EBITDA okazała się wyższa o 14 proc. niż rok wcześniej, a z wyłączeniem zbycia aktywów wzrost wyniósł 12,7 proc. Po trzech kwartałach EBITDA wyniosła 2,7 mld zł wobec 2,55 mld zł rok wcześniej.
- Wyniki są bardzo dobre, zwłaszcza patrząc na to, jakie były w ostatnich kwartałach. Bardzo dawno nie mieliśmy dwucyfrowego wzrostu EBITDA. Skorygowana EBITDA wzrosła o 13 proc. w ciągu roku, a gdyby uwzględnić odpis na 30 mln zł na aktywach fotowoltaicznych, to wzrost przebiłby 16 proc. – mówi Paweł Szpigiel, analityk BM mBanku.
- To kolejny dobry kwartał, a każdy kolejny w bieżącym roku stał pod znakiem coraz wyższej dynamiki r/r na poziomie skorygowanej EBITDA. Według moich założeń w IV kwartale po raz kolejny dynamika wzrostu skorygowanej EBITDA może być wyższa niż kwartał wcześniej – mówi Maciej Bobrowski, analityk BDM.
Media mocno w górę
Segment mediowy spółki osiągnął 546 mln zł przychodów, czyli o 2,5 proc. mniej niż rok temu, ale za to 145 mln zł EBITDA, czyli o 73,9 proc. więcej w stosunku rocznym – co wynikało z niższych kosztów zawartości, w szczególności licencji sportowych w związku z brakiem praw do transmisji Ligi Mistrzów UEFA oraz niższych kosztów produkcji własnej.
- Udało nam się zwiększyć wpływy z reklamy o 3 proc. przy 7,5-procentowym wzroście całego rynku, co uważam za dobry wynik, biorąc pod uwagę, że dwa duże wydarzenia sportowe były u konkurencji. Sportowa oferta pozostaje mocna, mamy kilka lig zagranicznych, a do tego podpisaliśmy kontrakt na transmisję Formuły 1 – mówi Maciej Stec, wiceprezes spółki.
- Choć spółka nabyła prawa do kolejnych treści, takich jak Formuła 1, to zakładam, że w 2025 r. koszty zawartości będą niższe niż w 2024 r. – mówi Maciej Bobrowski.
W segmencie telekomunikacyjnych przychody wzrosły o 3,6 proc. do 1,82 mld zł. To efekt m.in. sprzedaży usług w formule multiplay, czyli sprzedaży wielu usług w jednym pakiecie. Tego typu klientów jest niemal 2,5 mln i stanowią oni 43 proc. wszystkich klientów. Przekłada się to także na wzrost ARPU, czyli średniego przychodu na użytkownika, który przyśpieszył do 5 proc.
- Myślę, że dobre odczyty ARPU zobaczymy także w kolejnych kwartałach, co jest efektem zmian w cennikach, których dokonywano w ostatnich dwóch latach – mówi Maciej Bobrowski.
Cyfrowy Polsat pochwalił się też spadkiem churnu, czyli wskaźnika odejść klientów - z 7,5 proc. w poprzednim kwartale do 7,2 proc.
- Tak niski wskaźnik świadczy o zadowoleniu naszych klientów. Wzrost ARPU to m.in. zasługa coraz mniejszej liczby klientów dawnej ipli o niskim ARPU, którą zredukowaliśmy z 400 tys. do zaledwie kilkudziesięciu. Naszą siłą jest też popularyzacja 5G – mamy już 25 mln klientów w zasięgu oraz 16 mln w zasięgu usługi 5G Ultra, która oferuje transfer porównywalny ze światłowodem – mówi Maciej Stec.
- Segmenty B2B i B2C, które kontrybuują najwięcej do EBITDA, mają stabilne wyniki. To jest ważny strumień gotówki, na którym można bazować, nawet w kwestii dywidendy. Zarząd zapowiedział, że po fazie inwestycyjnej, gdy dług netto do EBITDA spadnie poniżej 3,5x, rozpocznie się dyskusja o polityce dywidendowej – mówi Paweł Szpigiel.
Coraz mocniej do wyniku grupy dokłada się także segment zielona energia, który w III kwartale miał 316 mln zł przychodów i 82 mln zł EBITDA. Zostało to osiągnięte dzięki 57-procentowemu wzrostowi produkcji, głównie z dwóch nowych farm wiatrowych.
- Zakładamy podwojenie produkcji z wiatru w przyszłym roku, a w 2026 r. potencjał produkcyjny przekroczy 2 TWh, co da przychody rzędu 500-600 mln zł – mówi Maciej Stec.
- Segment zielonej energii przyniósł wzrost EBITDA o około 10 mln zł względem poprzedniego kwartału, dając 200 mln zł przez trzy kwartały, a ostatni kwartał także powinien przynieść wzrost – mówi Maciej Bobrowski.
W rezultacie zysk netto Cyfrowego Polsatu sięgnął 249 mln zł w III kwartale, podczas gdy prognozy zakładały 214 mln zł.
Zadłużenie pod kontrolą
Wskaźnik długu netto do EBITDA (z wyłączeniem finansowania projektowego) spadł z 3,5x na koniec zeszłego roku do 3,4x na koniec III kwartału. Z racji realizowanych inwestycji zadłużenie jednak jeszcze wzrośnie, ale analitycy oceniają, że nie jest to duże zagrożenie, choć jego wysokość przekracza 15,1 mld zł, a średni koszt odsetek wynosi 8,4 proc.
- Harmonogram spłat kredytów jest jasno określony i przez najbliższe lata raty są względnie nieduże, a do 2028 r. jest wystarczająco dużo czasu na potencjalne rolowanie zadłużenia. Moim zdanie w przyszłym roku dojdzie do obniżek stóp procentowych i spółka może być jednym z największych beneficjentów tej zmiany – mówi Maciej Bobrowski.
- Myślę, że spółka najgorszy okres ma za sobą. Jeszcze trzy kwartały temu mieliśmy olbrzymi spadek EBITDA, a zarząd dużo mówił o inwestycjach, co wywołało pewien niepokój. Są pewne czynniki ryzyka – toczy się dyskusja o aukcji na częstotliwość 700 MHz, na sentyment wpływa też sprawa sukcesji w Cyfrowym Polsacie, wskaźniki zadłużenia są wciąż wysokie – zarząd mówił, że poziom długu netto do EBITDA nie powinien przekroczyć 4x, ale zapewne zbliży się do tego poziomu do końca roku. Odsetki oparte na zmiennej stopie procentowej wciąż są wysokie. Ale przez pół roku bardzo dużo się zmieniło. Zadłużenie jest spore, ale inwestycje w energetykę przynoszą już zyski – mówi Paweł Szpigiel.
Kurs akcji spółki zareagował pozytywnie na te wyniki i wzrósł o około 5 proc.