Czas popracować nad jakością

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2015-10-26 00:00

Niskie bezrobocie i wysokie zatrudnienie to nie wszystko. Potrzebna jest obniżka klina podatkowego i bardziej elastyczny kodeks.

RYNEK PRACY

Marek Wiśniewski

Stopa bezrobocia jest jednocyfrowa i najniższa od wybuchu kryzysu. Liczbę pracujących mamy najwyższą w historii i wciąż rośnie. Płace od miesięcy idą w górę w tempie 3-4 proc., a wkrótce pracownicy odważniej poproszą o więcej. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że rynek pracy nad Wisłą to jeden z najjaśniejszych punktów gospodarki. Stoją przed nim jednak coraz większe wyzwania i potrzeba więcej wysiłku, żeby utrzymać go w dobrej formie.

Wyzwania na dzisiaj…

Do kampanii wyborczej politycy podeszli na bogato. Wyborcy usłyszeli, że będzie więcej pieniędzy w portfelach, a podatki będą niższe. Rodziny z dziećmi mogą liczyć na specjalne ulgi i dodatki, a cała reszta na wzrost kwoty wolnej od podatku. Zdaniem ekspertów, kierunek zmian powinien być zupełnie inny.

— Przede wszystkim konieczne jest obniżenie pozapłacowych kosztów pracy dla osób uzyskujących relatywnie niskie dochody — uważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. Jak to zrobić? Poprzez wyższe koszty uzyskania przychodu lub wprowadzając progresywną stawkę PIT połączoną ze składkami na ubezpieczenie społeczne.

— Podniesienie kwoty wolnej od podatku jest gorszym rozwiązaniem, bo korzyści nie koncentrują się na większych dochodach z pracy, ale także ze świadczeń socjalnych — podkreśla Wiktor Wojciechowski.

To zaś zniechęca do podejmowania pracy czy wyjścia z szarej strefy. Eksperci przekonują też, że nie tylko jednolity kontrakt na pracę jest cudownym lekarstwem na tzw. śmieciówki, można spróbować zrobić to szybciej. Jak? Upraszczając rozwiązywanie umów o pracę.

— Nadmierna ochrona przed zwolnieniem pracowników na stałych umowach jest, obok wysokiego klina podatkowego, najważniejszą przyczyną upowszechnienia u nas umów cywilnoprawnych — uważa ekonomista Plus Banku.

…i problemy jutra

Coraz więcej na rynku pracy zgrzyta na linii umiejętności pracownika — potrzeby szefa. W ostatnim czasie do pośredniaków trafiało ponad 100 tys. ofert pracy miesięcznie, ale przedsiębiorcy utyskują na brak odpowiednich kandydatów.

— Potrzebne jest odbudowanie szkolnictwa zawodowego, które będzie dopasowane do autentycznych potrzeb pracodawców. Co najmniej połowa zajęć w szkołach powinna mieć charakter praktyczny — postuluje Wiktor Wojciechowski. Podobnie widzą sprawę pracodawcy. — Konieczna jest reforma szkolnictwa poprzez silny wzrost szkół o profilu zawodowym i ograniczenie kształcenia wyższego na niektórych kierunkach — uważa Marek Goliszewski, prezes BCC.

Wszyscy jednym głosem przekonują też, że nie czas na obniżanie wieku emerytalnego, ale wprost przeciwnie — trzeba brać pod uwagę, że żyjemy coraz dłużej, a demograficzna bomba tyka coraz głośniej. — Konieczne jest szybkie zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, co przyniesie budżetowi miliardowe oszczędności rocznie — mówi szef BCC.

— Równolegle należy zablokować dostęp do przywilejów emerytalnych dla osób, które rozpoczynają pracę w sektorach nimi objętych — wtóruje Wiktor Wojciechowski.