Czerwony dzień na europejskich giełdach

WST
opublikowano: 2010-04-27 12:40

Wtorkowy handel na największych zachodnioeuropejskich giełdach toczy się pod dyktando sprzedających. Indeksy spadają od rana. Humory graczy popsuł rozczarowujący finał poniedziałkowej sesji na Wall Street oraz poranne przeceny na większości dalekowschodnich parkietów.

Wszystko przez ponowne dojście do głosu obaw o deficyt budżetowy Grecji. Inwestorzy boją się, że program pomocowy może okazać się niewystarczający. Do sprzedaży  akcji zachęca też korekta na rynku surowcowym negatywnie przekładająca się na notowania koncernów wydobywczych i paliwowych.

Kontynuowana jest zła passa greckich instytucji bankowych. Kursy ich walorów ponownie silnie spadają. Wśród najmocniej przecenianych są udziały National Bank of Greece, EFG Eurobank Ergasias oraz Alpha Bank.

To w dużej mierze wynik negatywnej perspektywy ratingowej wydanej przez agencję Moody’s.

Handlujący pozbywają się też papierów Banco Popular Espanol. Trzeci pod względem wielkości bank komercyjny w Hiszpanii poinformował o spadku kwartalnego zysku po spadku przychodów z tytułu pożyczek.
W niełasce inwestorów znalazły się nawet akcje Deutsche Banku. Kurs silnie zniżkuje mimo, że największa instytucja bankowa w Niemczech miała bardzo udany kwartał notując 48-proc. wzrost zysku. Sęk w tym, że gros tego wyniku wypracował dział bankowości inwestycyjnej, co będzie już trudne do powtórzenia.

W przeciwnym kierunku podąża wycena walorów Lloyds Banking. Brytyjska grupa bankowa zyskuje na wartości po informacji o wyjściu na plus w pierwszych trzech miesiącach tego roku.

Pod kreską toczy się wymiana akcji koncernów górniczych. Spadają m.in. notowania takich tuzów sektora wydobywczego jak BHP Billiton czy Xstrata, które w poniedziałek napędzały wzrosty na parkietach. Spadek cen miedzi i innych ważnych metali dał jednak sygnał do przetasowań w portfelach inwestycyjnych.