Część posłów - SdPl, PiS i Stronnictwa Gospodarczego - opowiedziała się w środowej debaty sejmowej na temat emerytur górniczych, żeby przedłużyć o rok termin obowiązywania obecnych uprawnień do przechodzenia na wcześniejsze emerytury dla wszystkich grup zawodowych - z końca 2006 r. na koniec 2007 r.
Posłowie uważają, że da to rządowi więcej czasu na opracowanie nowych rozwiązań w zakresie emerytur pomostowych, ponieważ obecne uprawnienia wygasają z końcem 2006 r.. Przedłużenie to dotyczyłoby wszystkich zawodów. Tymczasem projekt ustawy o emeryturach i rentach z FUS, nad którym debatuje obecnie Sejm, zakładabezterminowe przedłużenie praw do wcześniejszych emerytur tylko dla jednej grupy - górników.
Podczas debaty przedstawiciele klubów i kół poselskich poparli utrzymanie praw górników do wcześniejszej emerytury, ale zwracali też uwagę na konieczność uregulowania tych praw dla innych grup zawodowych.
Debata odbywa się w bardzo gorącej atmosferze. Andrzej Lepper (Samoobrona) powiedział, że to dobrze, iż górnicy przyjechali we wtorek przed Sejm bronić swoich praw. "To dobrze, że górnicy tu wczoraj pod Sejm przyjechali i chwała im za to. Niedobrze, że skończyło się tak, jak się skończyło" - powiedział Lepper. "Winny jest pan marszałek Włodzimierz Cimoszewicz, który podburzył górników mówiąc w radiowych Sygnałach Dnia, że nie ustąpi" - dodał.
Natomiast według Zygmunta Wrzodaka (LPR), obecnie trwa "nagonka na ludzi ciężkiej pracy". Poseł skrytykował rząd za prowadzoną politykę oszczędnościową, która odbija się na społeczeństwie.