AB chwali się, że efekty przejęcia czeskiej firmy były lepsze niż założenia. Dzięki temu udało się poprawić wyniki.
Jeden z czołowych dystrybutorów IT miał w pierwszym kwartale ponad dwa razy wyższy zysk netto niż przed rokiem. Z 3,09 mln zł wzrósł do 6,26 mln zł, podwoiła się EBITDA (z 7,74 mln zł do 15,35 mln zł).
— Wartość synergii wynikających z umów dystrybucyjnych AB i czeskiego ATC wyniosła w 2008 r. 47,6 mln EUR, podczas gdy zakładaliśmy 26 mln EUR. W pierwszym kwartale 2009 r. mieliśmy z tego tytułu 14 mln EUR dodatkowych przychodów — mówi Andrzej Przybyło, prezes AB.
Przychody grupy wyniosły w pierwszych trzech miesiącach roku 740,46 mln zł (wzrost o prawie 15 proc.).
— W Czechach i na Słowacji zyskujemy kosztem konkurencji. Tamtejszy rynek nie rozwija się szybciej od naszego, jednak my kolejny rok z rzędu uzyskujemy wzrost sprzedaży o 10 proc. Widzimy możliwość dalszych oszczędności i zwiększania przychodów dzięki przejęciu ATC — mówi Andrzej Przybyło.
Zapewnia, że ATC w krótkim czasie stało się drugim pod względem obrotów dystrybutorem na czeskim rynku. Według niego, spółka poprawia wyniki dzięki codziennym zamówieniom od dealerów. Nie jest zależna od przetargów i jednorazowych znacznych zamówień.
Zarząd zapowiada, że drugi i trzeci kwartał 2009 r. mogą być słabsze niż pierwszy. Będzie to wynikało z sezonowości. W samym drugim kwartale zyski mogą być zbliżone do zera.