Ekonomiści oczekują, że podczas dzisiejszego posiedzenia Narodowego Banku Czech, decydenci zdecydują się na utrzymanie dotychczasowych kosztów finansowania zewnętrznego. Jednak rozważana wcześniej możliwość obniżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, wydaje się być mocno przesadzona, donosi Bloomberg.

Mediana prognoz zakłada, że w środę benchmarkowa stopa procentowa zostanie utrzymana na poziomie 7,00 proc. Na tym pułapie utrzymywana jest już od czerwca ubiegłego roku. Prawdopodobnie też, bank centralny podtrzyma zobowiązanie do zapobiegania poważnym wahaniom kursów walut, co pomogło koronie przewyższyć jej regionalnych rywali w ubiegłym roku.
Wystarczająco restrykcyjna
Już wcześniej większość przedstawicieli czeskich władz monetarnych deklarowała, że że obecna polityka pieniężna jest wystarczająco restrykcyjna, twierdząc, że spadająca konsumpcja gospodarstw domowych i schładzanie się rynku nieruchomości to oznaki osłabienia presji cenowej ze strony krajowych producentów.
Inflacja w Czechach spadła w lutym do 16,7 proc. Prognoza NBC zakłada, że w drugiej połowie roku zmniejszy się donna do poniżej 10 proc., zaś powrót co celu na poziomie 2 proc. może nastąpić do połowy 2024 r.
Jako poważny czynnik ryzyka dla takiego scenariusza wymienia się przede wszystkim wzrost wynagrodzeń, co może nakręcić spiralę cenowo-płacową.