Cztery typy z Espirito Santo

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-03-13 15:14

W drugim kwartale przeważanie akcji notowanych na warszawskiej giełdzie zaleca bank Espirito Santo.

Zdaniem szefa analityków banku Macieja Hebdy w drugim kwartale można spodziewać się dość dobrej koniunktury giełdowej. Jak wynika ze strategii „Silver bullets” na najbliższe trzy miesiące, największy potencjał wśród blue chipów i średniaków mają CEZ, MOL, PKO BP i Netia. Jak przyznaje Maciej Hebda, polska giełda zachowywała się ostatnio gorzej od Wall Street. Jednak dalsze łagodzenie polityki pieniężnej głównych banków centralnych i napływy do funduszy rynków wschodzących powinny pomóc WIG-owi w nadrobieniu straconego dystansu.

- Wprawdzie wyniki spółek są słabe, a obawy o rozwój sytuacji w gospodarce się utrzymują, jednak dno dynamiki PKB przypadnie najpóźniej na przyszły kwartał, a z niektórych spółek, które obserwujemy, już teraz zaczynają płynąć pozytywne sygnały – powiedział Maciej Hebda.

Jak podkreśla, to może oznaczać pewne odbicie notowań w słabo do tej pory spisujących się branżach cyklicznych. Jednak w jego ocenie potencjał wzrostu indeksów w perspektywie najbliższych 12 miesięcy raczej należy liczyć w kategoriach kilku niż dwudziestu kilku proc.

- W tym roku spadek zysków na szerokim rynku sięgnie 10 – 15 proc. Wskaźnik cena/zysk może więc wzrosnąć do 14, a to oznaczałoby, że wyceny są dość wysokie, zarówno na tle historii, jak i względem USA, które są atrakcyjne ze względu wzrost PKB i trwającą tam odbudowę sektora przemysłowego – komentował Maciej Hebda.

W długim terminie polska gospodarka ma spory potencjał wzrostu, jednak zdaniem specjalisty obecnie wciąż jest zbyt wcześnie, by postawić na szeroki rynek, a tym bardziej ryzykowne spółki i branże. Przy wyborze spółek Maciej Hebda zaleca więc daleko posuniętą selektywność, a kryteriami wyboru powinien być zdrowy bilans, dodatnie przepływy gotówkowe oraz przynajmniej stabilne zyski.

Kupuj:
CEZ

Czeski producent energii traci na pogorszeniu klimatu wokół branży, jednak perspektywy spółki są lepsze niż w przypadku polskich przedstawicieli sektora. Wprawdzie stopa dywidendy spadnie w 2015 r. do 6 proc. z 8 proc. w 2013 r., jednak to i tak znacznie lepszy wynik np. od Taurona. Także spadek wyników nie powinien być duży, a spółce nie zaszkodzi spadek cen prądu w Niemczech, ponieważ zabezpieczyła sobie ceny.

MOL
Paliwową spółkę znad Balatonu niesłusznie ukarano ze względu na gorsze postrzeganie Węgier przez zagranicznych inwestorów. Jednak w nadchodzącym kwartale MOL powinien nadrobić część dystansu straconego do PKN Orlen i Lotosu. Pomoże w tym restrukturyzacja części rafinerii, która wesprze wyniki emitenta. Kluczem może jednak być otwarcie ropociągu, którym ropa popłynie z Kurdystanu do Turcji. Jak oblicza Espirito Santo, to projekt, który odpowiada za jedną trzecią wartości MOL-a.

Netia
Operator telefoniczny niesłusznie stracił na negatywnym postrzeganiu przez rynek TPSA. Według Espirito Santo działa w bardziej stabilnym segmencie rynku, a na dodatek kusi stopą dywidendy sięgającą 7 proc., w momencie gdy konkurent może w ogóle być zmuszony do rezygnacji z dzielenia się zyskiem z akcjonariuszami.

PKO BP
Dyskonto w wycenie względem Pekao oraz średniej dla polskich banków jest nieuzasadnione. Spółka oferuje podobną stopę dywidendy jak konkurent. Różnica polega na tym, że aby ją wypłacać,  poświęca połowę zysków, podczas gdy Pekao pozbywa się aż 75 proc. zarobku. Zapalnikami odwrócenia niekorzystnej passy notowań spółki mogą być zniknięcie nawisu podażowego w sektorze bankowym oraz potencjalna poprawa danych makro w kolejnych miesiącach. W takim wariancie spółka miałaby potencjał odrobienia sporej części poniesionych strat.

Redukuj:
Dom Development

Espirito Santo spodziewa się spadku przychodów spółki. Na wejście w życie kolejnego programu wsparcia kupujących mieszkania trzeba będzie poczekać do 2014 r., a to oznacza utrzymanie się nadpodaży na kluczowym rynku warszawskim, dalszą presję na marże osiągane przez spółkę oraz spadek przedsprzedaży mieszkań. W tej sytuacji premia, z jaką notowane są papiery emitenta, nie znajduje uzasadnienia.

GPW
Ostatni wzrost obrotów na giełdzie to jedynie skutek dużych transakcji pakietowych. To oznacza, że kluczowa dla GPW dynamika przychodów pozostanie w tym roku płaska, a tymczasem koszty będą rosnąć. Niebezpieczeństwem dla wartości dla akcjonariuszy mogłaby być ewentualna decyzja o przejęciu KDPW. Oznaczałaby koniec wypłacania dywidendy, która dla wielu inwestorów była jedną z głównych zachęt do inwestycji w papiery spółki.