Czwartek w PB: Interia może zostać wycofana z obrotu

Mariusz Zielke
opublikowano: 2001-07-12 08:53

Kolejna, po nieudanej emisji Areny, afera związana ze spółką internetową. Audyt sprawozdania finansowego kierowanej przez Tomasza Jażdżyńskiego Interii, zamieszczony w prospekcie emisyjnym, jest nieważny z mocy prawa. KPWiG powinna unieważnić decyzję o dopuszczeniu do obrotu akcji spółki, zaś GPW natychmiast zawiesić jej notowania — uważa część prawników.

Interia, która jako pierwszy portal internetowy trafiła na Giełdę Papierów Wartościowych, popełniła fatalny błąd w prospekcie emisyjnym. Zleciła badanie sprawozdania finansowego firmie Polinvest Audit, którą kieruje Janina Niedośpiał, matka Henryka Niedośpiała, członka rady nadzorczej Interii.

— Nie ukrywaliśmy tego. Informacja na ten temat znajduje się w prospekcie — mówi Tomasz Jażdżyński, prezes Interii.

Tymczasem zgodnie z art. 66 ustawy o rachunkowości, taki audyt jest nieważny z mocy prawa. W konsekwencji — zdaniem prawników — KPWiG powinna cofnąć decyzję o dopuszczeniu papierów portalu do obrotu publicznego i nakazać poprawienie prospektu, co może się skończyć zawieszeniem notowań akcji Interii.

Ustawa o rachunkowości stanowi, że osoby spokrewnione z zarządem albo organami nadzorczymi spółki nie mogą być biegłymi rewidentami w badaniu sprawozdania finansowego, ponieważ w tym wypadku nie jest zachowany warunek bezstronności i niezależności. Tymczasem pod wszystkimi opiniami biegłego rewidenta w prospekcie emisyjnym Interii widnieje podpis Janiny Niedośpiał, reprezentującej firmę Polinvest Audit. Jednocześnie w umowie z Polinvest, o której informacja także znajduje się w prospekcie, widnieje nota, że Janina Niedośpiał jest matką Henryka Niedośpiała, członka rady nadzorczej Interii. To powinowactwo powoduje, że audyt jest nieważny z mocy prawa.

— W takim przypadku Komisja Papierów Wartościowych i Giełdy, na mocy art. 156, punkt 7 KPA powinna stwierdzić nieważność decyzji o dopuszczeniu do obrotu akcji spółki, ponieważ prospekt zawiera wadę prawną — uważa Radosław Drozd, prawnik z kancelarii T. Górski & J. Jadwisiak.

Na razie jednak decyzja KPWiG, choć obarczona wadą, jest ważna. Jeden z prawników, który nie zgodził się na zacytowanie nazwiska, uważa, że jeżeli Interia podpisała umowę z firmą, w której szefem jest osoba spokrewniona z członkiem zarządu, wszystko jest w porządku.

— Interia poinformowała o tym w prospekcie. Nie przypuszczam, żeby komisja przeoczyła ten fakt — mówi.

Jeżeli nawet można w tym wypadku mówić o wadzie prawnej, jego zdaniem KPWiG powinna ocenić szkodliwość tej wady.

Co do stopnia ważności takiej wady prawnej nie mają natomiast wątpliwości analitycy.

— Sprawozdanie finansowe jest dla analityka jedną z najważniejszych informacji, ponieważ pozwala na wycenę spółki. Rzetelny audyt tych informacji pozwala z kolei na ocenę wiarygodności. Jeżeli w opinii biegłego są jakieś zastrzeżenia, można przypuszczać, że albo spółka chce coś ukryć, albo nie ma kompetentnej kadry zarządzającej w zakresie finansów. Audyt gwarantuje więc rzetelność, jego brak rzuca cień na spółkę — uważa Piotr Kajczuk, analityk DM WBK.

Pytanie, jak w tej sytuacje zachowają się akcjonariusze. Interia zadebiutowała na GPW w lutym po 23 zł za akcję. Teraz cena wynosi około 6 zł.

— Z wnioskiem o stwierdzenie nieważności decyzji KPWiG o dopuszczeniu do obrotu może również wystąpić strona, którą w tym przypadku może być również akcjonariusz — uważa Radosław Drozd.

Taki scenariusz jest możliwy. Akcjonariusze będą bowiem mogli wystąpić o odszkodowanie do Interii z powodu takiego obrotu sprawy.

Mariusz Zielke, [email protected]